Zdumione miny kolegów
"W styczniu 2013 roku miałem już nawet gotowy scenariusz wydarzeń. Uznałem, że skoro Benedykt XVI chce abdykować, uczyni to w okolicach święta Katedry Świętego Piotra obchodzonego 22 lutego.
Jest to dzień świąteczny silnie powiązany z papiestwem, kiedy wcześniejsi biskupi Rzymu zazwyczaj ogłaszali ważne dokumenty. Podesłałem ten pomysł paru swoim rzymskim źródłom z pytaniem, czy jest możliwe, że papież ustąpi w lutym i zwoła konklawe na 22 lutego. Nikt nie podszedł poważnie do moich słów.
Postanowiłem, że i tak polecę do Rzymu, i przybyłem na miejsce 10 lutego, w niedzielę. Nazajutrz udałem się do watykańskiego biura prasowego, gdzie zjawiłem się akurat w porę, by usłyszeć końcówkę papieskiej mowy skierowanej do kardynałów po łacinie i teoretycznie nie mającej nieść niespodzianek. Tymczasem zdumione miny moich kolegów powiedziały mi, że i ja, i jeden z mych przyjaciół, który z ożywieniem krzyknął coś do mnie, kiedy wchodziłem, mieliśmy rację: Benedykt XVI właśnie abdykował" - wspomina Travis.