Wydawał konserwatywne prawicowe pismo
Obyczajowy liberał Palikot finansował konserwatywne prawicowe pismo? Trudno uwierzyć? A jednak to prawda. Z dużymi pieniędzmi wszedł w przedsięwzięcie, które wypromowało ekipę dziennikarską, która stworzyła środowisko dzisiejszej "Rzeczpospolitej" i "Uważam Rze" i teraz go atakuje. Dlaczego Palikot, wówczas świeży rozwodnik utrzymywał takie pismo?
"Wtedy sądziłem, że można być po rozwodzie, a jednocześnie wspierać pismo redagowane przez katolików, a do tego wydawać ambitne inteligenckie książki, Krasnodębskiego, Śpiewaka, Legutki... Byłem naiwny. Mnie do takich poglądów zawsze było dosyć daleko. Nie byłem katolikiem walczącym, nawet nie byłem katolikiem wierzącym. I rzeczywiście pomyślałem o tym, jako o równoważeniu. Kiedy zaczynamy 'Ozon' to jest jeszcze rok 2003, potem 2004. Afera Rywina już się przez kraj przetacza, ale przecież rządzi jeszcze lewica. Rynek medialny także jest nieco przechylony na lewo. Można by powiedzieć, że dobrze wyczułem przyszłą koniunkturę, Polskę, w której będą rządziły tylko rożne prawice.
Ale wtedy tak nie jest, ja rzeczywiście sobie myślę, że wobec tej nierównowagi na lewo, fajnie będzie mieć udział w tworzeniu mediów zarazem liberalnych jak i konserwatywnych, nawet katolickich. Ale nowoczesnych, rozumiejących kapitalizm. Tak to sobie wyobrażałem. I w związku z tym postrzegałem „Ozon” jako wartość samą w sobie" - tłumaczy.
Miał później z tego powodu kłopoty w Platformie, wyrzucano mu, że ufundował i skonsolidował środowisko, które teraz jest dla PO bardzo uciążliwe i służy PiS-owi.
(js)