Jej pasją jest piłka nożna
"Komfort powietrznych podróży jest dla Angeli Merkel o tyle istotny, że spędza ona w samolotach więcej czasu od poprzedników. Oprócz standardowych podróży zagranicznych lata też na niekończące się szczyty unijne poświęcone kryzysowi euro. Ale to nie loty na udry do Brukseli są wisienką na torcie w wojażach po przestworzach kanclerz Niemiec. Od samego początku sprawowania urzędu oblatuje glob, folgując nowej, wielkiej namiętności, którą zgrabnie łączy z obowiązkami szefa rządu. Tą pasją, jaką w sobie odkryła, jest piłka nożna. Zaczęło się od mistrzostw świata 2006, rozgrywanych akurat w Niemczech.
Podczas mistrzostw świata w RPA w 2010 roku pani kanclerz na dziewięćdziesiąt minut meczu ćwierćfinałowego z Argentyną specjalnie leciała jedenaście godzin do Kapsztadu. Jej zdjęcia, jak wystrzela z fotela do góry przy każdym z czterech goli Niemców, robiły furorę w światowych mediach. A podczas Euro 2012 w Polsce kursowały na YouTube filmy pokazujące, jak zwiedza kwaterę reprezentacji, Dwór Oliwski w Gdańsku i jako jedyna kobieta razem z piłkarzami zasiada do kolacji. Niczym Matka Courage ze swoimi chłopcami. Przy stole najbliżej niej siedział Miroslav Klose. Niemiec z Polski i seryjny łowca bramek należy do jej osobistego fanklubu. W domu na honorowym miejscu trzyma książkę z jej autografem.
Przede wszystkim zdumiewa, że Merkel znajduje czas na tete-a-tete z futbolem. Od lat operuje na granicy wytrzymałości fizycznej. 'Co ta kobieta potrafi jednak wytrzymać, psychicznie i fizycznie, jest nieprawdopodobne. Niewielu może się z nią w tym równać' - konstatuje Michael Glos, długoletni towarzysz Kohla, który z niejednego pieca chleb jadł - czytamy w książce. Nie sposób się z nim nie zgodzić.
Fragmenty książki Arkadiusza Stempina "Angela Merkel. Cesarzowa Europy" wykorzystano dzięki uprzejmości wydawnictwa Agora.
(evak)
Na zdjęciu: kanclerz Angela Merkel daje autograf dla dziewczynce podczas mecz piłki nożnej Serbia-Niemcy.