Sędziowie z likwidowanej Izby Dyscyplinarnej odchodzą, ale i tak sporo zarobią
Sześciu sędziów Sądu Najwyższego orzekających wcześniej w Izbie Dyscyplinarnej przeszło w stan spoczynku. Mieli tydzień na podjęcie decyzji, czy chcą zostać przeniesieni do innej izby, lub przejść z stan spoczynku. Z jedenastu sędziów orzekających w Izbie Dyscyplinarnej ponad połowa zdecydowała się odejść i nadal będą otrzymywać spore pieniądze.
Z jedenastu sędziów, którzy mieli tydzień na podjęcie decyzji co do swojej przyszłości, tylko 5 zdecydowało się na dalszą pracę w Sądzie Najwyższym. Osoby, które zdecydowały się odstąpić od orzekania i tak będą otrzymywały 100 proc. uposażenia, aż do czasu osiągnięcia odpowiedniego wieku do przejścia w stan spoczynku. Na taki krok zdecydowało się sześciu sędziów.
Pozostałych pięciu zostanie przeniesionych, ze zlikwidowanej formalnie 15 lipca Izby Dyscyplinarnej i będzie kontynuowało kariery w czterech pozostałych Izbach: Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, Karnej, Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izbie Cywilnej.
W stan spoczynku zostali przeniesieni sędziowie: Jarosław Duś, Jacek Wygoda i Konrad Wytrykowski (23 lipca 2022 r.), a także Piotr Niedzielak i Paweł Zubert (26 lipca 2022 r.), oraz Adam Tomczyński (27 lipca 2022 r.). To osoby w wieku od 46 do 57 lat, które zdecydowały się przejść na przedwczesną emeryturę. Dostaną co miesiąc niemal 23 tys. zł. brutto.
Stanisław Zakroczymski, który jest związany z ruchem Polska 2050 Szymona Hołowni wyliczył, że za przejście sędziów na przedwczesną emeryturę podatnicy zapłacą co najmniej 1,6 mln zł rocznie.
Z wyliczeń wynika, że przejście sześciu sędziów w stan spoczynku może kosztować podatników prawie 23 miliony złotych. Kwota ta może być jednak większa, jeśli na przestrzeni lat zostanie uwzględniona jej waloryzacja.
Sędziowie, którzy przechodzą w stan spoczynku
Sędzia Piotr Gąciarek, członek Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" przypomina, że na "przedwczesną emeryturę" przechodzą sędziowie, którzy orzekali w sprawie zawieszenia sędziego Igora Tuleyi oraz Pawła Juszczyszyna.
Izbę Dyscyplinarną zastąpiła Izba Odpowiedzialności Zawodowej
Byli prezesi dawnej Izby Dyscyplinarnej pozostają w Sądzie Najwyższym. Tomasz Przesławski trafił do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, zaś Adam Roch do Izby Karnej - poinformował we wtorek zespół prasowy Sądu Najwyższego.
Jako pierwsza na propozycję I prezes SN odpowiedziała sędzia Małgorzata Bednarek. Zdecydowała o pozostaniu w SN i orzekaniu w Izbie Karnej. W zeszłym tygodniu informowano także, że decyzję o dalszym orzekaniu w SN podjął sędzia Jarosław Sobutka - przeszedł on do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Natomiast w poniedziałek poinformowano o przejściu do Izby Karnej sędziego Ryszarda Witkowskiego.
Izba Dyscyplinarna została zlikwidowana na mocy nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Zmian oczekiwała Komisja Europejska, m.in. od nich uzależniając akceptację KPO i wypłatę Polsce pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Nie jest jednak pewne, czy nowe przepisy spełnią tzw. kamienie milowe w tej sprawie. Wątpliwości co do tego wyrażali w ostatnim czasie niektórzy przedstawiciele Komisji.