Sędzia Igor Tuleya o wniosku Prokuratury Krajowej: miły gest walentynkowy
Prokuratura Krajowa zamierza postawić sędziemu Igorowi Tuleyi zarzut karny i wystąpiła już o uchylenie mu immunitetu. - Pismo z PK jest datowane na 14 lutego, to miły gest walentynkowy - stwierdził z ironią prawnik podczas wywiadu.
27.02.2020 | aktual.: 27.02.2020 20:44
- Nie znam uzasadnienia wniosku prokuratury o uchylenie mi immunitetu, znam tylko zarzut. Nawet nie wiem, czy ich wniosek zawiera jakiekolwiek uzasadnienie - mówił w rozmowie z TVN24 Igor Tuleya. Sędzia ocenił, że zarzuty formułowane przez Prokuraturę Krajową "są kuriozalne", ponieważ nic nadzwyczajnego się nie stało podczas słynnej rozprawy z grudnia 2017 roku.
Według Prokuratury Krajowej sędzia Igor Tuleya podczas rozprawy miał "ujawnić informacje z postępowania przygotowawczego oraz dane i zeznania świadka, które naraziły bieg śledztwa". Wtedy Igor Tuleya uchylił umorzenie prokuratury ws. śledztwa dotyczącego burzliwego posiedzenia z 16 grudnia 2016 roku.
- W tej sprawie chodzi o ukaranie sędziego za samo wydanie orzeczenia. To są standardy białoruskie, tureckie. Bardzo bliskie obecnym rządzącym. We wniosku PK zapewne chodzi o to, żeby inni sędziowie bali się wydawać takich wyroków które mogą się nie spodobać władzy - ocenił Igor Tuleya.
Sprawą sędziego zajmie się Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. Posiedzenie gremium zostało zaplanowane na 20 marca. - Według mnie nie ma takiego sądu, ta izba nie jest sądem. Nie uznaję jej i nie mam zamiaru się tam pojawić. Jeśli się stawię, to ewentualnie przed samym gmachem SN. Poza tym wtedy mam spotkanie obywatelskie gdzieś w Polsce - ujawnił Igor Tuleya.
Prawnik był także pytany jakie konsekwencje mu grożą jeśli immunitet zostanie mu odebrany, a prokuratura postawi zarzuty. - Dobrze, że chwilę temu zlikwidowano karę śmierci... natomiast mówiąc serio, to grozi mi do 3 lat pozbawienia wolności. Dobrze, że jestem osobom niekaraną, bo po połowie odbywania kary będę mógł poprosić o przedterminowe zwolnienie - wyjawił Tuleya.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: TVN24