Świat"Die Welt" o sędzim Tulei: wysoka cena za krytykę reformy sądownictwa

"Die Welt" o sędzim Tulei: wysoka cena za krytykę reformy sądownictwa

Jeszcze trochę, a sytuacja w Polsce może wyglądać tak, jak w Turcji – ostrzega sędzia Igor Tuleya w rozmowie z "Die Welt".

"Die Welt" o sędzim Tulei: wysoka cena za krytykę reformy sądownictwa
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Magdalena Nałęcz-Marczyk

10.02.2020 | aktual.: 30.03.2022 12:31

Niemiecki dziennik opisuje w poniedziałek postać Igora Tulei, sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie, który – jak pisze gazeta – stał się dla swoich kolegów 'symbolem oporu" wobec reformy sądownictwa przeprowadzanej przez polski rząd.

"Dla zwolenników PiS jest on stronniczym sędzią, a nawet komunistą. Tak opisuje go pogardliwie telewizja państwowa, licząc się z tym, że Tuleya jest celem gróźb, a na ulicy jest wyzywany, a nawet opluwany" – pisze warszawski korespondent dziennika Philipp Fritz.

Dodaje, że raz sędzia otrzymał pocztą kopertę z białym proszkiem, co miało wyglądać na zamach z użyciem wąglika. Proszek okazał się niegroźny, ale budynek sądu musiał zostać ewakuowany – relacjonuje niemiecki dziennikarz.

Poważne konsekwencje ataków na sędziów

Jak pisze, Tuleya spodziewa się, że sytuacja sędziów w Polsce będzie się zaostrzać. "Następne co zrobią, to będą nas zamykać" – mówi Tuleya, cytowany przez "Die Welt". "Jeszcze trochę i będzie to u nas wyglądało tak, jak w Turcji" – dodaje.

Gazeta pisze, że celowe atakowanie sędziów "jest jednym z aspektów tzw. reformy sądownictwa, który często pozostaje niezauważony, bo na pierwszym planie jest konflikt między Warszawą a Brukselą albo wyroki Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu".

"Tymczasem kampanie oczerniające prowadzone w rządowych mediach mają poważne konsekwencje. Sędziowie, którzy jak Tuleya nie zgadzają się z linią rządu, są celem gróźb i żyją w strachu o dobro swych rodzin. Dlatego spośród około 10 tysięcy sędziów w Polsce już mało kto ma odwagę wdawać się w spór z PiS. Widzą wyraźnie, co dzieje się, gdy ich koledzy wzbraniają się przed przebudową sądownictwa. Tuleya jest dla nich odstraszającym przykładem, niezależnie od tego, czy jest symbolem oporu" – pisze "Die Welt".

"Sędzia obywatelski"

Jak czytamy, 49-letni Tuleya, który zaczął protestować przeciwko zmianom w polskim sądownictwie w 2016 roku, m.in. biorąc udział w demonstracjach i debatach telewizyjnych, uważa się za "sędziego obywatelskiego". "To znaczy za sędziego, który się angażuje i szuka kontaktu z ludźmi na ulicy" - dodano.

W opinii Tulei i jego kolegów ze stowarzyszenia Iustitia w systemie, w którym państwo prawa jest zagrożone jak w Polsce, sędziowie nie mogą zachowywać się neutralnie, muszą zająć stanowisko. "To działa na konserwatystów jak płachta na byka" – ocenia "Die Welt", przypominając, że przeciwko sędziemu Tulei toczą się postępowania dyscyplinarne za krytykowanie reformy sądownictwa.

"Tuleya zniesie ataki na siebie. Ale nie chce dopuścić do tego, by przebudowa sądownictwa postępowała, chociaż nie wydaje się już wierzyć, by mógł cokolwiek zdziałać. Jak mówi, Kaczyński się nie zatrzyma. 'Ale dokładnie z tego powodu my nie przestaniemy się angażować'. Ma na myśli tych nielicznych sędziów, którzy jeszcze mają odwagę. Tak jak on" – konkluduje "Die Welt".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:Deutsche Welle
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2599)