Sędzia wrócił do pracy. Jasny przekaz do ludzi Ziobry
Sędzia Piotr Gąciarek w czwartek rano stawił się w Sądzie Okręgowym w Warszawie. - Jest to wielka satysfakcja, radość, że mogę wrócić do pracy. To jest moje powołanie, ale tak jak mówiłem kilka razy, jest to radość podszyta goryczą - powiedział sędzia. Podkreślił, że "praworządność jest w Polsce zdewastowana".
Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego uchyliła w środę decyzję dawnej Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu sędziego Piotra Gąciarka. Zdaniem SN, orzeczenie to było wadliwe i niezasadne. Oznacza to, że warszawski sędzia może wrócić do orzekania.
Zdaniem warszawskiego sędziego "praworządność jest w Polsce zdewastowana". - KRS jak prawdziwy nowotwór zatruwa polskie państwo i powołuje pseudo sędziów, którzy nie mają prawa orzekać, bo ich orzeczenia są wadliwe, a Polska będzie płaciła odszkodowania, przegrywając sprawy z obywatelami w Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu - wskazywał Piotr Gąciorek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Zaskakująca decyzja Lecha Wałęsy. Komentarz z PiS
Gąciorek zapowiada: nie ustąpimy
- Dzisiaj ja do tej pracy po prostu wrócę, zobaczymy do którego wydziału. Składam dziś wniosek do pani prezes sądu o powrót do XII Wydziału karnego - wyjaśnił sędzia.
Zaznaczył, że zarówno on, jak i inni sędziowie, którzy zostaną przywróceni do orzekania, "nie odstąpią od twardej obrony wartości i naszego prawa do niezależnego, uczciwego sądu". - Prezesi, ludzie Ziobry będą mieli z nami problemy, bo nie ustąpimy. My tą praworządność obronimy - oświadczył Gąciorek.
SN uchylił decyzję Izby Dyscyplinarnej
Izba Odpowiedzialności Zawodowej stwierdziła, że zaskarżona uchwała Izby Dyscyplinarnej zawieszająca Gąciarka była niezasadna i wadliwa.
SN uznał też, że niezasadne było zarządzenie prezesa warszawskiego sądu okręgowego o przerwie sędziego w czynnościach służbowych na miesiąc. Jak podkreśliła w uzasadnieniu sędzią Małgorzata Wąsek-Wiaderek, Izba Dyscyplinarna nie miała prawa orzekać merytorycznie w tej sprawie z uwagi na m.in. przekroczenie terminu miesięcznego okresu przerwy w orzekaniu.
"W tej sprawie to nie nastąpiło. (...) Nie miała prawa Izba Dyscyplinarna z uwagi na przekroczenie terminu orzekać merytorycznie. Mogła co najwyżej umorzyć postępowanie. Nie mogła zawiesić sędziego Gąciarka" - wskazała.
Sąd Najwyższy przypomniał, że powodem zwieszenia Gąciarka było napisane przez niego oświadczenie, w którym powołał się m.in. na konstytucję, ślubowanie sędziowskie i orzecznictwo ETPC. "Czy to jest czyn, który naraża powagę sądu, interesy istotne służby? Wręcz przeciwnie. To jest przejaw (...) podejmowanej oceny, czy mogę w tym gronie sędziowskim przystąpić do orzekania. W ocenie obecnego tu składu jest to przejaw troski o powagę sądu i interesy służby" - powiedziała Wąsek-Wiaderek.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Źródło: WP Wiadomości/PAP