Sciapan Puciła dla WP: Nie zdziwię się, jeśli Łukaszenka osobiście bił Pratasiewicza
- Wiemy tylko to, że do tej pory adwokat Pratasiewicza nie został do niego dopuszczony. Jesteśmy już pewni, że Raman jest bity, a służby nagrywają kolejne filmy z jego udziałem – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Sciapan Puciła. Białoruski opozycjonista, dziennikarz, założyciel kanału Nexta i przyjaciel Pratasiewicza zapowiada publikację kolejnego filmu śledczego.
26.05.2021 15:32
- Jeśli reżim zechce, to Raman przyzna się do wszystkiego, najbardziej absurdalnych rzeczy. Metody używane przez białoruskie KGB są drastyczne. To nie tylko tortury, ale również podawanie substancji chemicznych. Wiemy to od ludzi, którzy przez to przeszli. To substancje, które powodują, że zatrzymany powie wszystko, czego tylko będą chcieli – podkreśla Sciapan Puciła.
Przyjaciel Ramana Pratasiewicza podkreśla, że obaj trafili na listę największych wrogów reżimu. - Nie zdziwię się, jeśli Łukaszenka osobiście odwiedził Ramana. W wystąpieniu nazwał go bardzo złym człowiekiem. Zarzucił mu między innymi to, że brał udział w wojnie na Ukrainie. Stwierdził, że to jest terrorysta i zdrajca. Naprawdę nie zdziwię się, jeśli Łukaszenka osobiście bił Pratasiewicza. Tak wygląda życie na Białorusi – dodaje twórca kanału Nexta.
- To, co przeżywa teraz Raman jest nieporównywalnie gorsze niż siedzenie w więzieniu. Wiemy tylko to, że do tej pory jego adwokat nie został do niego dopuszczony. Jesteśmy już pewni, że Raman jest bity, a służby nagrywają kolejne filmy z jego udziałem - komentuje Puciła i podkreśla, że trzy doby po zatrzymaniu Protasiewicza, informacje na temat stanu zdrowia i jego obecnej sytuacji są szczątkowe.
Będą kolejne publikacje Nexty uderzające w reżim
- Przygotowujemy kolejne materiały, które obnażą działania reżimu – zapowiada w WP Sciapan Puciła. – W ciągu najbliższych godzin opublikujemy film śledczy. Chcemy pokazać, że białoruski reżim jest nie tylko terrorystyczny i porywa samoloty, ale to również złodzieje, którzy odpowiadają za masowy przemyt papierosów m.in. z Białorusi do Polski. Powiemy o tym skąd to się bierze, do kogo trafiają pieniądze. Mogę już zdradzić, że przede wszystkim do Łukaszenki i jego najbliższych znajomych. Powiemy, które z europejskich organizacji współpracują z reżimem. Wniosek jest jeden, trzeba zaostrzyć sankcje ekonomiczne – podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską założyciel Nexty.
- Na szczęście coraz częściej przemyt jest wykrywany na granicy. Z naszych szacunków wynika, że co pięćdziesiąta ciężarówka jest wypełniona nielegalnymi papierosami – ujawnia Puciła.
W niedzielę samolot linii Ryanair, z polskimi flagami na kadłubie, został zmuszony do lądowania w Mińsku. Powodem zawrócenia z trasy do Wilna miało być rzekome zagrożenie bombowe. W stolicy Białorusi zatrzymani zostali Raman Pratasiewicz oraz jego partnerka Sofia Sapiega, obywatelka Rosji. Wiadomo też, że oprócz nich na terytorium Białorusi pozostały również inne osoby. Według szefa linii lotniczych Ryanair mogli być to agenci KGB. Przywódcy krajów Unii Europejskiej uznali takie działania za "akt narodowego terroryzmu".
Aleksandr Łukaszenka w środę pierwszy raz odniósł się do sprawy. Stwierdził m.in. że jego działania dotyczące lądowania samolotu były zgodne z prawem. Dodał, że starał się chronić ludzi na pokładzie, na którym był terrorysta.
Zobacz też: Białoruskie specsłużby aktywne w Polsce? Wymijająca odpowiedź z rządu