Scholz wzywa po wyborach. Rujnuje reputację naszego kraju
Wybory do parlamentów Saksonii i Turyngii zaniepokoiły kanclerza Niemiec Olafa Scholza. Wyniki głosowania określił mianem "gorzkich". Wezwał też partie polityczne w obu krajach związkowych, aby zdecydowały się na zawarcie sojuszy, które nie obejmują skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec.
W niedzielę mieszkańcy dwóch krajów związkowych położonych we wschodniej części Niemiec, Saksonii i Turyngii, wybierali swoich reprezentantów do lokalnych parlamentów. W Turyngii skrajnie prawicowa AfD odniosła zdecydowane zwycięstwo, wyprzedzając chadecję. Natomiast w Saksonii CDU wygrała z AfD, choć różnica była niewielka.
"Niemcy nie mogą się przyzwyczajać"
Wyniki niedzielnych wyborów sprowokowały niemieckiego kanclerza do gorzkiego podsumowania. W swojej wypowiedzi, udzielonej agencji Reutera, Olaf Scholz przekazał, że wszystkie partie demokratyczne powinny teraz podjąć stanowcze kroki.
Kanclerz zaznaczył, że jako poseł do Bundestagu z ramienia SPD jest zaniepokojony wynikami, jakie AfD osiągnęła w Saksonii i Turyngii. Podkreślił, że Niemcy nie mogą i nie powinny przyzwyczajać się do takiej sytuacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blokada centrum Warszawy. Aktywiści z Ostatniego Pokolenia przykleili się do jezdni
Kanclerz wskazał na szkodliwość działania AfD dla kraju. - AfD szkodzi Niemcom. Osłabia gospodarkę, dzieli społeczeństwo i rujnuje reputację naszego kraju - powiedział Scholz.
Przeczytaj także: Kryształowy pałac legł w gruzach. Narkotyki mogły zabić miliony