Schetyna: wydaje się, że Kaczyński stracił kontrolę nad prezydentem
Lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna spodziewa się kryzysu w Prawie i Sprawiedliwości. Ostatnie słowa rzecznika Andrzeja Dudy, które odebrano jako próbę dezawuowania premier Szydło wywołały falę krytyki w partii rządzącej. Przewodniczący PO ocenia, że to znak, że Jarosław Kaczyński stracił kontrolę nad prezydentem.
Lider PO był pytany w "Jeden na jeden" w TVN24 o słowa rzecznika prezydenta, Krzysztofa Łapińskiego, który powiedział, że gdyby Andrzej Duda "miałby oczekiwania co do zmian w składzie Rady Ministrów, to na pewno wyraziłby je prezesowi Kaczyńskiemu". Media zinterpretowały tę wypowiedź jako podważanie pozycji premier Beaty Szydło. Na Łapińskiego spadła fala krytyki ze strony prominentnych polityków PiS. Sprawę komentowali m.in. marszałek Senatu Stanisław Karczewski i wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński.
Grzegorz Schetyna uważa, że w PiS dochodzi do przejścia "zimnej wojny" w "gorącą fazę". - To kontynuacja tego, z czym mieliśmy do czynienia przed letnią przerwą, czyli weta prezydenta, nerwy i emocje między KPRM a Kancelarią Prezydenta. Jarosław Kaczyński (...) nie może sobie z tą sytuacją poradzić i to teraz wraca. Wydaje mi się, że to są takie sygnały, które zapowiadają gorącą jesień i poważny konflikt, który przez miesiące był w PiS, ale dzisiaj jakby znajduje swoje uzewnętrznienie - ocenił w "Jeden na jeden" w TVN24 lider PO.
- Wydaje mi się, że prezes Kaczyński stracił kontrolę na prezydentem Dudą, jego polityką - dodał. - Dzisiaj prezydent Duda buduje swoją pozycję i moim zdaniem buduje swój etap w polityce – ocenił przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Schetyna sądzi, że przed nami zwiększona aktywność prezydenta Andrzeja Dudy. Stwierdził, że będzie ona odbywać się kosztem Prawa i Sprawiedliwości. - Będzie to konflikt, który będzie nabierał nowego wymiaru - przyznał przewodniczący PO. - Prezydent dziś chce zbudować swoją podmiotowość, czyli staje przeciwko Kaczyńskiemu i PiS. Jeśli ten scenariusz się potwierdza, to chce być niezależnym podmiotem politycznym. To będzie skutkowało w moim przekonaniu tym, że powstanie kompletnie nowa sytuacja i nowe rozdanie w polityce - podkreślił.
Źródło: TVN24