PolitykaSasin: nie ma porównania między teoriami o zamachu a życzeniem prezydentowi śmierci

Sasin: nie ma porównania między teoriami o zamachu a życzeniem prezydentowi śmierci

• Opozycja w Radiu ZET: za incydent odpowiedzialny jest BOR
• Sasin: ta służba jest niedofinansowana po rządach PO
• "Wielu ludzi z KOD ubolewało, że prezydent Duda nie zginął"

Sasin: nie ma porównania między teoriami o zamachu a życzeniem prezydentowi śmierci
Źródło zdjęć: © PAP | autor reprodukcji Maciej Kulczyński

Goście Moniki Olejnik w "7 Dniu Tygodnia" Radia ZET komentowali pęknięcie opony w prezydenckiej limuzynie. Politycy opozycji obciążyli odpowiedzialnością za incydent BOR, zwracając uwagę na informację służb, że opony w samochodzie sprawdzano dwa dni wcześniej. Jacek Sasin (PiS) stwierdził, że za stan BOR odpowiada Platforma Obywatelska.

Andrzej Halicki (PO) drwił z obciążania odpowiedzialnością limuzyny. - Pan minister Kwiatkowski mówił, że to wina samochodu. Jeżeli to wina "BMW", to użyłbym tu innego skrótu" "mierny, bierny, ale wierny", bo to jest kwestia ciągu zdarzeń, który nadzorują ludzie. Ta opona, typu PAX, nie ma prawa się zachować się w ten sposób, więc to albo złe serwisowanie, albo zła opona, albo coś jeszcze innego - mówił były minister w rządzie PO.

- Doszło do zaniedbania, prawdopodobnie również po stronie BOR. Minister Błaszczak odpowiada również za BOR. Powinni znaleźć się winni i powinno się doprowadzić do tego, że takie wydarzenie się nie powtórzy - zaznaczyła Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna)
.

"Na kursie prawa jazdy tego uczą"

BOR ostro skrytykował również Marek Jakubiak (Kukiz'15). - Obowiązkiem było wstać rano i sprawdzić stan ogumienia. O czym my mówimy?! Na kursie prawa jazdy uczą, że należy to zrobić - ironizował poseł Kukiz'15.

Jakubiak komentował również zachowanie BOR na drodze. - Chłopaki jeżdżą po ulicach, rozjeżdżają kierowców, spychają ich z drogi, i mają frajdę głównie z przebijania się przez Polskę Trzeba wyłączyć te sygnały, zacząć przepisać przepisy o ruchu drogowym. Jeździć normalnie, jak wszyscy - proponował poseł.

Sasin: takie służby odziedziczyliśmy po PO

- To nie powinno się zdarzyć. To pokazuje, w jakim stanie obecny rząd odziedziczył służby po ośmiu latach rządu PO i PSL. Nie należy stawiać zarzutów kierującym dziś polskimi służbami, bo dobrym przykładem jest zawalenie wszystkich procedur przez Biuro Ochrony Rządu w 2010 roku - mówił Jacek Sasin (PiS).

Monika Olejnik zapytała, czy szef BOR poniesie odpowiedzialność. - Został zmieniony niedawno. Mamy do czynienia ze wstępnym etapem zmian w służbach specjalnych. Nowy szef nie może z dnia na dzień uzdrowić sytuacji, ale nie mówmy, że w służbach dzieje się dziś coś złego, bo złe się dzieje od dawna - odpowiedział Sasin

Fala hejtu w sieci: zamach i brzoza smoleńska

Zarzucił PO, że obcinała fundusze dla BOR, czego konsekwencją jest niewykonywanie procedur przez tę służbę. - BOR wymaga głębokiej zmiany i naprawy, żeby zacząć działać - stwierdził Sasin. Mówił też na ludziach ze środowiska KOD, którzy mieli "ubolewać, że prezydent Duda nie zginął". Nie potrafił jednak wymienić ani jednego nazwiska działacza KOD, który wypowiadał takie opinie.

- Nie ma porównania między mówieniem, że być może był zamach - wszystkie możliwe scenariusze trzeba sprawdzić - a życzeniem komuś śmierci - powiedział Sasin, komentując skrajne opinie, które pojawiają się na portalach społecznościowych.

Zobacz też: Incydent na A4 wyjaśni komisja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2784)