Saryusz-Wolski: oczernianie Polski zagraża jej bezpieczeństwu
Kiedy mówią o Polsce nieprawdę, że jest krajem niedemokratycznym, że jest w niej faszyzm, to jest przygotowanie do tego, by pozostawić Polskę samą tak jak w 1939 roku - ocenia europoseł Jacek Saryusz-Wolski.
Były europoseł PO, gość programu "Horyzont" w TVN24, mówił przede wszystkim o przyjętej przez Parlament Europejski rezolucji wobec Polski. Stwierdza się w niej, że w Polsce zagrożone są rządy państwa prawa, i wzywa się Radę Europejską do postępowania w ramach art. 7 traktatu UE. Według Saryusza-Wolskiego postępowanie takie jest oczernianiem Polski i bezpośrednio grozi jej bezpieczeństwu.
- Społeczeństwa europejskie, przekonane o tym, że Polska to kraj bez demokracji, to kraj faszystów, będą się wahały, czy udzielić nam sojuszniczej pomocy - mówił gość programu. Jego zdaniem nieprawda jest, że polskie władze wysyłają "niechętne sygnały wobec Unii Europejskiej", bo, jak twierdzi, "mówienie krytycznie o sprawach w Unii, zwłaszcza atakach na Polskę, jest właśnie znakiem podmiotowego członkostwa Polski w Unii".
Za takie ataki uznał Saryusz-Wolski m.in. stanowisko Francji ws. pracowników delegowanych i Niemiec. ws. Nord Streamu. Za przekroczenie dopuszczalnych granic krytyki europoseł uznaje twierdzenia, że Polska jest krajem w którym łamane są prawa demokracji, a do głosu dochodzi faszyzm.
- Obawiam się, że sprawa jest poważniejsza, że jest to przygotowanie do tego, by pozostawić Polskę samą tak jak w 1939 roku. Obym się mylił - stwierdził. W takiej sytuacji, uważa Saryusz-Wolski, w obliczu "otwartego ataku na Polskę", nadszedł czas, aby "zdjąć rękawice, skoro wobec nas stosuje się takie haniebne i kłamliwe akcje".
Jak podkreślił Saryusz-Wolski, to "totalna opozycja" działa przeciwko dalszej obecności Polski w Unii Europejskiej, "suflując kłamliwe treści swoim partnerom w Unii Europejskiej, którzy wykorzystują to albo z ignorancji, albo cynicznie właśnie po to, by Polskę z Unii Europejskiej wypychać".