Oficjalnie cały Afganistan znajduje się w rękach Sojuszu Północnego, a jedynie w niewielkich enklawach wciąż mogą przebywać talibowie.
Według CNN, do pierwszego ataku miało dojść ok. 3.00 w nocy (o północy czasu warszawskiego), drugi miał nastąpić ok. 30 minut później. Kapitan David Romley z amerykańskich sił powietrznych powiedział, że strzelano najprawdopodobniej ze Stingerów, które Stany Zjednoczone dostarczały Afgańczykom w czasie wojny z armią sowiecką w latach 1979-89.
O przenośnych Stingerach mówiono, że ich użycie przesądziło o klęsce militarnej ZSRR i konieczności wycofania się Sowietów z Afganistanu.(jask, miz)