Alarm w wieży. Samoloty krążyły nad Krakowem
W wieży kontroli lotów na lotnisku Kraków-Balice uruchomiły się w sobotę czujniki przeciwpożarowe. Na miejscu pracowali strażacy. Ruch na lotnisku był wstrzymany przez dwie godziny.
Jak przekazał oficer prasowy komendanta miejskiego PSP w Krakowie st. kpt. Bartłomiej Rosiek, strażacy dostali zgłoszenie o zadymieniu w jednym z pomieszczeń na terenie lotniska.
- Sytuacja jest opanowana. Nie było konieczności ewakuacji. Nikt nie został poszkodowany - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską. Na miejscu działania prowadziła także lotniskowa straż pożarna.
Natalia Vince, rzeczniczka prasowa krakowskiego lotniska, dodała, że w wieży kontroli lotów uruchomiły się czujniki przeciwpożarowe. Powodem był dym w jednym z pomieszczeń technicznych.
Przerwa w pracy wieży trwała niecałe dwie godziny. Sześć maszyn zostało przekierowanych na lotnisko Katowice-Pyrzowice. Były to m.in. loty linii Ryanair z Barcelony, Lufthansy z Monachium oraz EasyJet z Paryża. Dwa starty zostały wstrzymane.
Przeczytaj także: