Dożywocie dla noblisty? Reżim Łukaszenki w szale
Prokurator żąda wyższego wyroku dla laureata Pokojowej Nagrody Nobla Alesia Bialackiego i jego współpracowników - informuje w środę białoruski niezależny portal zerkalo.io. - Myślę, że nie spodobały się im nasze wyroki, uważają je za zbyt łagodne - ocenił Walancin Stefanowicz, jeden ze skazanych.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
"Prokuratura próbuje odwołać się od wyroku sądu w Mińsku z 3 marca, zgodnie z którym Bialacki i inni zostali skazani na kary pozbawienia wolności w wymiarze od siedmiu do 10 lat" - czytamy.
Bialacki, białoruski obrońca praw człowieka, twórca Centrum Praw Człowieka "Wiasna" i laureat ubiegłorocznej Pokojowej Nagrody Nobla, został skazany przez sąd w Mińsku na karę 10 lat kolonii karnej.
Polityczny proces
Trzej inni działacze i bliscy współpracownicy Bialackiego, Walancin Stefanowicz, Uładzimir Łabkowicz i Zmiecier Sałaujou (zaocznie), zostali skazani na kary od siedmiu do dziewięciu lat więzienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W politycznym procesie władze zarzuciły działaczom Wiasny początkowo "niepłacenie podatków". Potem zarzuty zmieniono na "kontrabandę" i "finansowanie protestów".
Aktywiści zostali zatrzymani 14 lipca 2021 roku i od tamtej pory byli więzieni.
Proces rozpoczął się w styczniu 2023 roku. 9 lutego prokurator zażądał dla Bialackiego 12 lat więzienia, czyli maksymalnego wymiaru kary. Wnioskował również o 11 lat dla Stefanowicza i dziewięć dla Łabkowicza. Zaocznie sądzony był inny działacz Wiasny, Zmicier Sałaujou, któremu udało się uciec z Białorusi. Prokurator żądał dla niego 10 lat więzienia.
Ponadto prokurator wnioskował o grzywny dla każdego z działaczy w wysokości 185 tys. rubli (ponad 73,2 tys. USD).
Andrzej Duda spotkał się z żoną Bialackiego
60-letni dziś Bialacki założył Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" w 1996 roku. Organizacja została zdelegalizowana przez reżim Alaksandra Łukaszenki w 2003 roku, jednak nigdy nie przerwała działalności. Na fali represji po protestach powyborczych na Białorusi w 2010 roku Bialacki został skazany na 4,5 roku więzienia za rzekome niepłacenie podatków. W 2014 roku wyszedł na wolność w ramach amnestii
Prezydent Andrzej Duda spotkał się w środę 22 marca z Natalią Pinczuk, żoną przebywającego w białoruskim więzieniu laureata Pokojowej Nagrody Nobla Alesia Bialackiego.
"Prezydent przekazał wyrazy uznania i szacunku wobec niezłomnej postawy Alesia Bialackiego, który od lat walczy o prawa człowieka na Białorusi, za co został skazany w pokazowym procesie na 10 lat pozbawienia wolności w więzieniu o zaostrzonym rygorze" - przekazała KPRP po spotkaniu.