Sąd Najwyższy podtrzymał decyzje PKW o odrzuceniu sprawozdań Nowoczesnej i Partii Razem. Partia Ryszarda Petru straci miliony
• Sąd Najwyższy oddalił skargi Nowoczesnej oraz Partii Razem
• Podtrzymał decyzje PKW o odrzuceniu sprawozdań finansowych tych partii z ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych
• Nowoczesnej przepadnie na rzecz Skarbu Państwa prawie 2 mln zł
• Partia straci też 75 proc. przyznanej jej subwencji, czyli ok. 4,65 mln zł
• Nowoczesna przyjęła do wiadomości decyzję Sądu Najwyższego
• Joanna Schmidt: kara jest jednak niewspółmierna do winy
• Posłanka N.: to był błąd ludzki, skarbnik oddał się do dyspozycji zarządu
• Partii Razem przepadnie 10 tys. zł, a subwencja zostanie obniżona o 30 tys. zł
W połowie lipca PKW odrzuciła sprawozdanie Nowoczesnej i Razem z powodu "naruszania Kodeksu wyborczego". Obie partie niezgodnie z przepisami przelały pieniądze z rachunku partii bezpośrednio na konto komitetu wyborczego. Tymczasem zgodnie z Kodeksem wyborczym pieniądze te najpierw powinny trafić na konto funduszu wyborczego partii, a dopiero stamtąd przelane powinny zostać na konto komitetu wyborczego.
Nowoczesnej na rzecz Skarbu Państwa przepadnie równowartość nieprawidłowo przyjętej sumy. Mowa o kwocie blisko 2 mln zł. Partia straci także 75 proc. przyznanej jej, ponad sześciomilionowej subwencji, czyli ok. 4,65 mln zł. Nowoczesna straci też do 75 proc. dotacji podmiotowej, którą partia miała otrzymać w związku ze zdobytymi mandatami.
Z kolei Partii Razem przepadnie 10 tys. zł; subwencja partii zostanie obniżona o 30 tys. zł. Ugrupowanie miało pierwotnie otrzymać z budżetu ok. 3,18 mln zł.
Schmidt: kara niewspółmierna do winy
- Przyjmujemy do wiadomości decyzję Sądu Najwyższego, wyrok jest wyrokiem. Bez subwencji czy z subwencją zamierzamy za trzy lata wygrać wybory - skomentowała decyzję sądu posłanka Nowoczesnej Joanna Schmidt. Jak dodała, Nowoczesna "cały czas utrzymuje się z wpłat sympatyków". - Popierają nas miliony Polaków, więc nie obawiam się naszej przyszłości - dodała.
Jak powiedziała, linią obrony partii "było, że obecna kara jest niewspółmierna do winy". - Żałujemy że sąd nie przyjął naszej argumentacji. Wskazywaliśmy na dobre intencje, pomyłkę, jawność źródła pochodzenia tego przelewu, który został źle przelany - mówiła. Odpowiadając na pytanie dziennikarzy, kto personalnie odpowiada za tę sytuację, poinformowała że "była to po prostu pomyłka skarbnika Nowoczesnej". - To był błąd ludzki, błąd przy kopiowaniu numeru konta - wyjaśniła.
Schmidt poinformowała, że skarbnik, którym jest Michał Pihowicz, podał się do dyspozycji zarządu Nowoczesnej. - Na najbliższym zarządzie pochylimy się nad tym wnioskiem - powiedziała. Pihowicz był też pełnomocnikiem finansowym komitetu wyborczego.
Jak dodała, partia rozważy także, czy zwrócić się ze swoją sprawą do Trybunału w Strasburgu.