PolskaSąd Najwyższy: a jednak chciała zabić krewnego

Sąd Najwyższy: a jednak chciała zabić krewnego

Młoda Romka, Ramona Szynkler, została ostatecznie skazana na dziewięć lat więzienia za usiłowanie zabójstwa krewnego. Sąd Najwyższy utrzymał taki wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi.

11.04.2007 | aktual.: 11.04.2007 16:43

W kasacji obrona argumentowała m.in., że zarówno Sąd Okręgowy w Kaliszu, jak i Sąd Apelacyjny w Łodzi, nie wzięły pod uwagę wszystkich argumentów i dowodów przedstawionych przez obrońców. Zdaniem obrony, zlekceważono zeznania krewnych i przedstawicieli społeczności romskiej, którzy bronili skazanej. Nie odniesiono się także do niejednoznacznych opinii biegłych na temat poczytalności Szynkler.

Argumenty obrony podzielił częściowo prokurator Wincenty Grzeszczyk, który przyznał, że sąd apelacyjny w sposób niestaranny zredagował uzasadnienie swego wyroku m.in. nie odniósł się w ogóle do kwestii motywu, jakim kierowała się Szynkler. Dodał jednak, że nie zmienia to faktu, iż wymierzony wyrok jest słuszny. Według prokuratury, motywem czynu mogła być chęć ograbienia krewnego.

Argumentacji prokuratora rację przyznał Sąd Najwyższy. Jak powiedziała sędzia Ewa Strużyna, uzasadniając oddalenie kasacji, sąd ma prawo do własnej oceny wagi poszczególnych dowodów, a problemy z ustaleniem motywu nie oznaczają, że można dezawuować zarzut usiłowania zabójstwa.

Szynkler wraz z Dawidem H. - swoim konkubentem, a w świetle romskiej tradycji mężem, usiłowali zabić swego krewnego Janusza S. Cała trójka mieszkała w Koninie. W połowie sierpnia 2004 roku wybrali się samochodem do Pleszewa. Pod pretekstem załatwienia potrzeb fizjologicznych, kobieta poprosiła Janusza S. o zatrzymanie się w lesie. Tam, podczas wysiadania z auta, wbiła mu w brzuch nóż, a Dawid H. zablokował drzwi auta.

Konkubenci sądzili, że ich krewny po jakimś czasie wykrwawi się. Janusz S. zdołał się jednak wydostać z auta i dotarł do najbliższego gospodarstwa. Stamtąd został odwieziony do szpitala.

Wobec Dawida H. sąd w Kaliszu zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary i skazał go na cztery lata więzienia. Uznał, że oskarżony nie miał bezpośredniego udziału w usiłowaniu zabójstwa, bo zablokował tylko drzwi auta.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)