PolskaSąd: areszt dla szefa Amber Gold do końca maja

Sąd: areszt dla szefa Amber Gold do końca maja

Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał decyzję sądu niższej instancji o przedłużeniu do 28 maja aresztu prezesa Amber Gold Marcina P. Jest on podejrzany m.in. o oszustwo i prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej. Postanowienie jest prawomocne.

Sąd: areszt dla szefa Amber Gold do końca maja
Źródło zdjęć: © WP.PL | Sebastian Ogórek

03.04.2013 | aktual.: 03.04.2013 15:27

- Tylko ten środek zapobiegawczy gwarantuje niezakłócony tok postępowania prokuratorskiego. Kontakt podejrzanego na wolności z innymi bliskimi mu osobami (zarzuty ws. afery Amber Gold ma też żona biznesmena Katarzyna P. - red.) mógłby utrudniać śledztwo - powiedział w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Wojciech Andruszkiewicz.

Sędzia dodał, że istnieje uzasadniona obawa matactwa ze strony Marcina P. Dodatkowym argumentem na rzecz pozostania podejrzanego w areszcie jest także wysoka, grożąca mu kara - 15 lat więzienia.

Decyzję o przedłużeniu na kolejne trzy miesiące aresztu dla prezesa Amber Gold Marcina P. wydał 22 lutego Sąd Okręgowy w Gdańsku. Zażalenie od tego postanowienia złożył obrońca przedsiębiorcy.

Obrońca szefa Amber Gold Łukasz Daszuta przekonywał w sądzie, że Marcin P. w żaden sposób nie utrudniał do tej pory dochodzenia i stosowanie wobec niego aresztu jest bezzasadne.

Prokurator Elżbieta Rymińska-Piątek przypomniała natomiast, że w styczniu tego roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku rozpatrywał podobny wniosek obrońcy Marcina P. o uchylenie aresztu.

- Argumentacja obrońcy nie wnosi nic nowego, gdy tymczasem od tego czasu sprawa powiększyła się o kilkadziesiąt tomów akt. Liczba pokrzywdzonych była wówczas bliska trzech tysięcy, a dziś zbliża się ona do 10 tysięcy - podkreśliła prokurator z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Zdaniem Rymińskiej-Piątek Marcin P. prowadził działalność na kształt tzw. piramidy finansowej i jest podejrzany o popełnienie "największego w skali polskiej oszustwa", w którym szkody sięgają kilkuset milionów złotych.

Sprzeciwiając się wnioskowi obrońcy, prokurator dodała, że Marcin P., wbrew słowom adwokata, utrudniał śledztwo na początkowym etapie poprzez wyłudzenie poświadczenia nieprawdy we wpisie do KRS.

W sierpniu 2012 r. gdańska prokuratura przedstawiła prezesowi Amber Gold kilka zarzutów, m.in. prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej i oszustwa znacznej wartości; przyjęto, że działał on w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czyniąc ze swej działalności stałe źródło dochodu. Wówczas to Marcin P. został zatrzymany i aresztowany.

Także jego żona, Katarzyna P., usłyszała osiem zarzutów, m.in. wyłudzenia poświadczenia nieprawdy. Grozi jej kara do trzech lat pozbawienia wolności. Prokuratura zastosowała wobec niej dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.

Od października ub. roku po decyzji prokuratora generalnego śledztwo ws. Amber Gold prowadzi Prokuratura Okręgowa w Łodzi.

Łódzcy śledczy prowadzą wraz z ABW dwa śledztwa związane z działalnością spółki. Chodzi o główne śledztwo przeciwko prezesowi Amber Gold oraz postępowanie dotyczące Portu Lotniczego w Gdańsku i OLT Express (Amber Gold była w niej głównym inwestorem). Śledczy badają m.in. sprawę źródeł finansowania spółek Amber Gold i przepływy finansowe związane z poszczególnymi transakcjami i inwestycjami.

Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia ub. roku firma ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom swoich klientów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)