PolskaSą zarzuty dla dróżniczki, która nie zamknęła zapór. Podczas jej dyżuru doszło do wypadku

Są zarzuty dla dróżniczki, która nie zamknęła zapór. Podczas jej dyżuru doszło do wypadku

Do Sądu Rejonowego w Częstochowie wpłynął akt oskarżenia przeciwko 50-letniej dróżniczce Krystynie C., która podczas dyżuru nie zamknęła zapór na przejeździe kolejowym. Przejeżdżający w tym czasie pociąg zderzył się z samochodem osobowym. Kobieta, która kierowała renault, trafiła do szpitala ze złamanymi żebrami i odmą płucną.

Są zarzuty dla dróżniczki, która nie zamknęła zapór. Podczas jej dyżuru doszło do wypadku
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Magdalena Nałęcz-Marczyk

05.06.2017 | aktual.: 30.03.2022 11:11

Krystyna C. ma zarzut "nieumyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, która zagrażała życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach i spowodowania wypadku drogowego". Grożą jej trzy lata więzienia.

Kobieta podczas przesłuchania przyznała się do winy i wyjaśniła, że nie zamknęła rogatek, ponieważ wyszła do toalety. Sądziła, że przed przejazdem pociągu uda się jej wrócić na stanowisko pracy. Obecnie jest pod nadzorem policyjnym i została zawieszona w pełnieniu dotychczasowych obowiązków na kolei.

Pociąg wyrzucił auto z przejazdu

- W toku śledztwa ustalono, że 31 maja 2016 r. Krystyna C. pełniła obowiązki dróżniczki na przejeździe kolejowym w Częstochowie przy ul. Kiedrzyńskiej. Około godz.18.45 do przejazdu zbliżał się od stacji Częstochowa-Główna pociąg pasażerski relacji Częstochowa-Łódź Kaliska - opisał w rozmowie z dziennikzachodni.pl sytuację sprzed roku prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

W tym samym momencie na przejeździe pojawił się samochód osobowy, którym kierowała 51-letnia kobieta. Pociąg uderzył w auto, wyrzucając je na pobocze. Kierująca pojazdem trafiła do szpitala ze złamanymi żebrami i odmą płucną.

Źródło: dziennikzachodni.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)