Na brzegu fosy leżała bielizna. Trwają poszukiwania
Od południa w Nowy Rok w fosie we Wrocławiu, w okolicach Wzgórza Partyzantów, prowadzono poszukiwania człowieka, który w sylwestrową noc lub 1 stycznia rano mógł wskoczyć do lodowatej wody. Świadczą o tym ubrania pozostawione na brzegu, w tym buty i skarpetki.
Akcję prowadzili strażacy, policjanci, Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i Wodna Służba Ratownicza.
Porzucone ubrania na brzegu rzeki znaleźli spacerowicze. To oni zadzwonili pod numer alarmowy 112. Fosa w tej okolicy była wtedy jeszcze w 80 proc. skuta lodem. Jak przekazało Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, wodę przeszukał nurek ze straży pożarnej. Nie znalazł jednak w niej nikogo.
Ubrania na brzegu fosy we Wrocławiu. Trwają poszukiwania
Policja nie ujawnia, czy wie, kogo poszukuje w fosie i w jakich okolicznościach człowiek ten mógł znaleźć się w wodzie.
Jak przekazano, wśród znalezionych na brzegu ubrań są buty i skarpetki. To może świadczyć o tym, że ich posiadacz faktycznie mógł wskoczyć do wody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W środę po godz. 19 akcję przerwano. Ratownicy wrócą do akcji w czwartek rano.
To jedna z kilku podobnych interwencji we Wrocławiu. W południe w Nowy Rok w potoku Ługowina w okolicach ulicy Kosmonautów spacerowicz znalazł martwego człowieka. W wodzie był prawdopodobnie już od dawna, bo jego ciało było w mocnym stanie rozkładu. Na razie nie wiadomo, kim jest ten człowiek.
Strażacy i ratownicy przez wiele godzin przeczesywali także w środę Odrę w Gajkowie w gminie Czernica pod Wrocławiem. Tam również na brzegu rzeki znaleziono ubrania. Należały do kobiety, która rano wyszła z domu, około godziny 9 korzystała z telefonu w okolicach Odry, potem kontakt z nią się urwał. Mimo zaawansowanych poszukiwań, kobiety nie odnaleziono. Akcję poszukiwawczą przerwano do jutra z powodu zmroku.
Źródło: Tuwroclaw.com