Klacz wpadła do studni. Zwierzę uratowali strażacy
Do niecodziennej akcji ratunkowej zostali zadysponowani strażacy z powiatu giżyckiego. Pomocy wymagała klacz, która wpadła do studni i nie była w stanie samodzielnie się wydostać.
Wczoraj po godzinie 15.00 strażacy otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że w Sulimach w powiecie giżyckim doszło do nieszczęśliwego wypadku. W pobliżu jednej z posesji klacz wpadła do starej studni.
– Zwierzę znalazło się w wąskiej, kamiennej studni na głębokości ponad trzech metrów. Klacz nie była w stanie samodzielnie się wydostać – przekazał st. kpt. Grzegorz Różański z PSP w Olsztynie.
Do akcji ratowniczej z giżyckiej jednostki ratowniczo-gaśniczej zadysponowano dwa zastępy pożarnicze oraz jeden z wojskowej straży pożarnej. Gdy strażacy przybyli na miejsce zdarzenia, właściciel poinformował, że zwierzę jest bardzo wystraszone i zmęczone. Klacz w studni usadowiona była zadem na dnie, a głowa w nienaturalny sposób opierała się o ściany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Wielka kula ognia pod Ługańskiem. Rosyjski T-90 zrównany z ziemią
– Strażacy przygotowali teren wokół studni, usunęli krzewy i konary drzew, które utrudniały dostęp do zwierzęcia. Równolegle strażacy przygotowali zawiesia pasowe, które przełożyli za grzbietem i przednimi kończynami klaczy, tworząc w ten sposób pętlę ratowniczą. Ponadto głowę zwierzęcia ustabilizowali przy pomocy linek ratowniczych. Tak przygotowaną klacz wydobyto ze studni przy wykorzystaniu ciągnika rolniczego, wyposażonego w wysięgnik hydrauliczny – poinformował Rzecznik Prasowy Warmińsko-Mazurskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP st. kpt. Grzegorz Różański.
Klacz po chwili odpoczynku o własnych siłach powróciła do stajni.