Głupi żart na lotnisku. Kosztowało go to 500 zł mandatu
W Wigilię Bożego Narodzenia na Lotnisku Chopina doszło do zdarzenia z udziałem 52-letniego Polaka, który planował tego dnia wylecieć do Hurghady. Niestety, podróż do egipskiego kurortu pokrzyżował mu jego nieprzemyślany żart o bombie w bagażu.
Do incydentu z udziałem mężczyzny doszło w jednym z punktów odpraw biletowo-bagażowych na Lotnisku Chopina.
Zgodnie z procedurą o zaistniałym incydencie zostali natychmiast poinformowani funkcjonariusze z Grupy Interwencji Specjalnych z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Okęcie, którzy udali się na miejsce w celu zbadania okoliczności zajścia oraz sprawdzenia bagażu mężczyzny.
52-latek został odizolowany od pozostałych podróżnych, a następnie wraz z bagażem podręcznym i rejestrowanym został sprawdzony pod kątem posiadania przedmiotów niebezpiecznych – wynik negatywny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
500 zł mandatu za głupi żart
Ostatecznie mężczyzna przeprosił za swoje zachowanie twierdząc, że informacja o posiadaniu bomby w bagażu była głupim żartem.
W związku z popełnionym wykroczeniem podróżny został ukarany mandatem karnym kredytowanym w wysokości 500 zł z art. 210 ust. 1 pkt. 5a Ustawy Prawo Lotnicze. Dodatkowo decyzją przewoźnika mężczyzna wraz z bagażem został wycofany z rejsu, tym samym nie odlatując na zaplanowany urlop.