Polska"Rzeczpospolita": Posłowie PiS dorabiają na posadach w rządzie

"Rzeczpospolita": Posłowie PiS dorabiają na posadach w rządzie

Nepotyzm w spółkach Skarbu Państwa i samorządach to zdaniem "Rzeczpospolitej" nie jedyna patologia władzy. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości dorabiają na posadach w rządzie. Pełnią funkcje wiceministrów i pełnomocników.

56 posłów i trzech senatorów zasiada w rządzie PiS
56 posłów i trzech senatorów zasiada w rządzie PiS
Źródło zdjęć: © PAP | Wojciech Olkuśnik

08.07.2021 09:47

Burzę w strukturach Prawa i Sprawiedliwości spowodowała uchwała, która zabrania zatrudniania krewnych polityków w spółkach Skarbu Państwa. Najbardziej jaskrawym przykładem nepotyzmu w tym wydaniu była żona posła Krzysztofa Sobolewskiego, zasiadająca aż w trzech różnych radach nadzorczych.

Spół wewnątrz partii dotyczy tego, że nie wszyscy krewni polityków PiS-u stracą pracę. O tym kto będzie mógł ją zachować, a kto nie, zdecyduje minister Jacek Sasin, któremu podlegają spółki.

- Posady mają zachować osoby, które zostały zatrudnione lub pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe, w przypadku których doszło jednocześnie do nadzwyczajnej sytuacji życiowej - czytamy w "Rzeczpospolitej" z 8 lipca.

Problem w tym, że nepotyzm wśród działaczy PiS nabrał niespotykanej dotąd w Polsce Skali. Widać to szczególnie w samorządach, na których poziomie zatrudnienie znalazły tysiące osób związanych z partią.

- Niektórzy działacze traktowali działalność publiczną nie jako mającą na celu dobro wspólne, ale jako płaszczyznę do polepszania sytuacji ekonomicznej swojej rodziny czy bliskich - mówi "Rzeczpospolitej" senator PiS Jan Maria Jackowski.

Kolejna patologia rządów Prawa i Sprawiedliwości

Jak donosi "Rzeczpospolita", "patologia władzy objawia się nie tylko w posadach dla rodzin". Posłowie Prawa i Sprawiedliwości dorabiają jako wiceministrowie i pełnomocnicy w rządzie, zachowując przy tym mandaty poselskie i związane z tym gratyfikacje finansowe.

- Obecnie 79 posłów nie pobiera uposażenia za pracę - to m.in. rolnicy, przedsiębiorcy. Ale zdecydowana większość z nich to właśnie posłowie-ministrowie i pełnomocnicy rządu. Według wyliczeń "Rzeczpospolitej" w nieco ponad stuosobowym składzie rządu jest obecnie 56 posłów i trzech senatorów. Ten naciągany pomysł, który pozwala na pobieranie rządowej pensji i poselskiej diety, realizowali już poprzednicy, ale na mniejszą skalę - czytamy na łamach "Rzeczpospolitej".

W gabinecie Ewy Kopacz pełnomocników było 16. W rządzie Mateusza Morawieckiego ponad 40.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (735)