Rzecznik prezydenta: Putin był szkolony w manipulacji i dezinformacji
Nie ustaje lawina komentarzy po wypowiedzi Władimira Putina na temat katastrofy smoleńskiej. Zdaniem rzecznika prezydenta Polski, właśnie taki był zamiar przywódcy Rosji. - Nie zawsze należy tańczyć tak, jak ktoś zagra - mówi Krzysztof Łapiński.
- Mam wrażenie, że w tej wypowiedzi chodzi o to, żebyśmy ją przez tygodnie roztrząsali, a najlepiej o to się kłócili. Putin, jako agent KGB, był szkolony w manipulacji i dezinformacji, nie powinniśmy dawać mu się w to wciągać - mówił rzecznik Kancelarii Prezydenta na antenie Polsat News.
Na corocznej konferencji prasowej Władimir Putin przekonywał, że współczuje Polsce katastrofy smoleńskiej, ale ma już dość sugerowania w niej rosyjskiego udziału. - Samolot skąd leciał, z Moskwy? Z Warszawy - to znaczy, tam je położono (...) Szukajcie w takim razie u siebie - drwił z teorii o zamachu bombowym. - Zamiast wypowiadać takie nerwowe słowa, mógłby wpłynąć na to, by te spekulacje zostały ucięty - ripostuje Łapiński.
Zdaniem urzędnika prezydenta wystarczy osobista decyzja Putina, by uciąć spekulacje - wystarczy oddać Polsce wrak i oryginały czarnych skrzynek.
Na słowa rosyjskiego prezydenta zareagował też MSZ
Łapiński skomentował również doniesienia sugerujące, że prezydent nie podpisze ustaw składających się na reformę sądownictwa. O ponowne weto apelował do Andrzeja Dudy prawniczy autorytet, prof. Adam Strzembosz. - Z całym szacunkiem do profesora Strzębosza, prezydent nie musi podzielać jego opinii. Jeśli w ustawach zachowano najważniejsze zapisy, na których zależy prezydentowi, zostaną one podpisane - zapewnia Łapiński.
- Jeśli pan Krzysztof Szczerski zdecyduje, by współtworzyć polską politykę jako minister spraw zagranicznych, pan prezydent nie będzie mu tego utrudniał - powiedział zapytany, czy rekonstrukcja rządu będzie miała wpływ na personalia Kancelarii Prezydenta.