Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar pisze do MEN. Powód? Zachowanie rodziców
Niektórzy rodzice chcą zwalniać dzieci z obowiązkowych zajęć, podczas których podejmowana jest tematyka m.in. edukacji seksualnej. Dorosłych krytykuje Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich, w oświadczeniu skierowanym do ministra edukacji narodowej.
28.01.2020 | aktual.: 28.03.2022 14:17
Edukacja seksualna to jedna z osi konfliktu polityków partii rządzącej i opozycji. Jest to też problem dla rodziców i nauczycieli. Rzecznik Praw Obywatelskich zareagował na skargi niektórych z nich. Skierował oświadczenie w sprawie do ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego.
Okazuje się, że część rodziców posługuje się wnioskami, których wzór opracowała organizacja społeczna. Dorośli chcą wypisywać dzieci z zajęć antydyskryminacyjnych, nawiązujących do zagadnień: edukacji seksualnej, antykoncepcji, profilaktyki ciąż wśród nieletnich i chorób przenoszonych drogą płciową, dojrzewania i dorastania, równości, tolerancji, różnorodności, przeciwdziałania dyskryminacji i wykluczeniu, przeciwdziałania przemocy, LGBT, homofobii, tożsamości płciowej, gender.
Oświadczenie skonstruowane jest tak, że dziecko musiałoby zrezygnować także z niektórych zajęć obowiązkowych. Czy rodzice mają do tego prawo? I co w takiej sytuacji powinni zrobić nauczyciele?
Jak czytamy w oświadczeniu RPO, edukacja antydyskryminacyjna jest w polskiej szkole obowiązkowa i jest elementem podstawy programowej, a rodzice nie mogą zwalniać dzieci z zajęć obowiązkowych. Bodnar liczy, że Piontkowski zgodzi się z nim, że żądanie zwolnienia dziecka z tego typu lekcji należy uznać za przekraczające granice uprawnień rodziców. Ponadto - przyjęcie wniosku nie może mieć skutku prawnego.
Przeczytaj również:
Edukacja seksualna. Parlament Europejski przyjął rezolucję potępiającą Polskę
Komisja Episkopatu wypowiedziała się ws. edukacji seksualnej
Edukacja seksualna. Jednoznaczne wyniki sondażu
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl