Rząd USA ponawia żądania pod adresem Iraku
Administracja USA kontynuuje presję na Irak
potwierdzając przypuszczenia, że kraj ten może się stać następnym
celem w wojnie z terroryzmem. Amerykańskie samoloty zaatakowały we
wtorek cele w strefie zakazu lotów na południu Iraku.
We wtorek rzecznik Białego Domu, Ari Fleischer, ponownie podkreślił, że rząd w Bagdadzie narusza porozumienia zawarte po wojnie nad Zatoką Perska nie zgadzając się na wpuszczenie inspektorów ONZ, którzy mogli by kontrolować czy Irak nie posiada i nie produkuje broni masowego rażenia.
Fleischer dodał, że USA będą teraz popierać zastosowanie tzw. inteligentnych sankcji przeciw Irakowi za odmowę wpuszczenia inspektorów. Są to sankcje obliczone głównie na zablokowanie prezydentowi Iraku Saddamowi Husajnowi możliwości powiększania jego arsenałów i mające zmniejszyć do minimum uciążliwości dla ludności cywilnej Iraku.
Prezydent George W. Bush wezwał Irak w poniedziałek do wpuszczenia komisji inspekcyjnych ONZ, które zostały stamtąd wydalone w 1998 r. Bagdad natychmiast odmówił. W kilka godzin potem samoloty amerykańskie zaatakowały stanowiska irackiej obrony przeciwlotniczej w strefie zakazu lotów na południu Iraku.
Akcji tego rodzaju przeprowadzono wiele od zakończenia wojny nad Zatoką Perską i Waszyngton podkreśla, że najnowszy atak nie miał nic wspólnego z wojną w Afganistanie. (and)