Rząd Tuska nie wprowadził cięć. Prezydent Duda może odetchnąć z ulgą
W sprawie tegorocznego budżetu Kancelarii Prezydenta Andrzej Duda może odetchnąć z ulgą. Jak ustaliła WP, rząd Donalda Tuska pozostawił go bez zmian, choć wcześniej mówił o "przyjrzeniu się nadmiernym wydatkom". Co ciekawe, zwiększono nakłady na służby m.in. na CBA, które ma być zlikwidowane.
Przypomnijmy, w połowie stycznia Sejm przyjął ustawę budżetową na 2024 rok. Zgodnie z nią dochody państwa zaplanowano na blisko 682,4 mld zł, a wydatki na 866,4 mld zł, deficyt ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł.
W porównaniu z projektem budżetu pozostawionym przez rząd PiS, gabinet Donalda Tuska zwiększył wydatki o 17 mld zł – do 866,4 mld zł. Zmiany wynikały przede wszystkim z uwzględnienia części obietnic wyborczych: podwyżek płac dla nauczycieli o 30 proc. i pracowników sfery budżetowej o 20 proc., uwzględniono też tzw. babciowe oraz zwiększenie dotacji przedszkolnej dla samorządów. Założono także podwójną waloryzację rent i emerytur w przypadku inflacji powyżej 5 proc. Znalazły się też pieniądze na podwyżkę 500 plus do 800 złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najważniejsza obietnica Tuska. Mamy problem. Ekspert: nie stać nas
31 stycznia prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę budżetową, ale jednocześnie w trybie kontroli następczej skierował do Trybunału Konstytucyjnego. Wcześniej, w grudniu, po przejęciu przez obecny rząd mediów państwowych, głowa państwa zawetowała tzw. ustawę okołobudżetową, ze względu na zapisane tam 3 mld zł dla mediów publicznych. Nieoficjalnie mówiło się, że rząd Donalda Tuska może się zrewanżować Dudzie obcięciem wydatków na Kancelarię Prezydenta.
Nic jednak takiego nie miało miejsca. Wirtualna Polska dotarła do zestawienia wydatków w budżecie państwa przygotowanym jeszcze przez rząd Mateusza Morawieckiego i wydatków w budżecie uchwalonym przez sejmową większość i podpisaną przez prezydenta.
Wydatki pod lupą
Jak wynika z dokumentu, wydatki Kancelarii Prezydenta zaplanowane na ten rok są identyczne w projekcie budżetu PiS i przyjętej przez Sejm w styczniu ustawie budżetowej. To kwota 274 mln 281 tys. zł. To wzrost w stosunku do 2023 r. roku o 11,1 proc. - po nowelizacji budżetu wydatki wyniosły 246 mln 942 tys. zł.
Jak informowała Wirtualną Polskę Kancelaria Prezydenta, zwiększenie wydatków związane jest m.in. z planowanym wzrostem wynagrodzeń osobowych w państwowej sferze budżetowej o 12,3 proc.
– A także ze zwiększeniem innych wydatków bieżących – zakupu towarów i usług związanych z bieżącym funkcjonowaniem Kancelarii Prezydenta, BBN Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w tym obsługi uroczystości państwowych, innych ważnych wydarzeń, o przewidywany wskaźnik inflacji na poziomie 6,6 proc. Wiąże się również ze zwiększeniem wydatków majątkowych na inwestycje budowlane w Kancelarii Prezydenta i BBN – przekazało WP prezydenckie biuro prasowe.
Więcej dostały służby
W porównaniu do projektu budżetu rządu PiS – rząd Tuska "nie dosypał" ani złotówki Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu, Sądowi Najwyższemu, Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu, Trybunałowi Konstytucyjnemu, Najwyższej Izbie Kontroli, Rzecznikowi Praw Obywatelskich, Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, Urzędowi Ochrony Danych Osobowych, Krajowemu Biuru Wyborczemu, Państwowej Inspekcji Pracy, Instytutowi Pamięci Narodowej, Krajowej Radzie Sądownictwa, KRUS-owi i Akademii Kopernikańskiej.
Więcej dostały służby. CBA, które ma według planów obecnego rządu zlikwidowane, otrzymało zamiast 296 mln zł – 312,2 mln zł. ABW zamiast 802,5 mln zł – 844,3 mln zł. Z kolei Agencja Wywiadu dostanie o 13,8 mln zł więcej.
Więcej o 11 milionów złotych otrzyma Kancelaria Premiera – aktualnie to kwota 2,079 mld zł. Ponad 10 miliardów złotych mniej dostanie za to ZUS. Będzie to kwota 180,5 mln zł. Ponad 364 milionów złotych mniej pójdzie na "Kulturę i Ochronę Dziedzictwa Narodowego".
W wielu instytucjach zwiększenie kwoty wynikało, podobnie jak w przypadku w Kancelarii Prezydenta, z podwyżek w sferze budżetowej, ale także z racji odpraw wynikających z rozwiązania stosunku pracy i przejścia na emeryturę w służbach. W innych przypadkach obecny rząd zmniejszył wydatki m.in. wskutek likwidacji programów, instytucji związanych z rządem PiS.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski