Polska"Rząd się sprzedał" - manifestacja w Warszawie

"Rząd się sprzedał" - manifestacja w Warszawie

Około tysiąca osób zebrało się pod Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu w proteście przeciwko międzynarodowemu porozumienia ACTA. Manifestanci mieli flagi i transparenty, na ulicę poleciały race. W proteście uczestniczyli m.in. członkowie Ruchu Palikota. Janusz Palikot, który powiedział kilka słów do zebranych, został wygwizdany. Ok. 18.30 część manifestantów oddzieliła się od głównej grupy i udała się w stronę kancelarii premiera, a potem przed budynek sejmu. Manifestanci nie mieli pozwolenia na demonstrację w tym miejscu.

"Rząd się sprzedał" - manifestacja w Warszawie
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

27.01.2012 | aktual.: 27.01.2012 21:51

Protest pod Pałacem Prezydenckim, który rozpoczął się o godzinie 17.00, przebiegał w miarę spokojnie. Osoby biorące udział w proteście trzymali transparenty i maski, podobnie jak to miało miejsce we wtorek. Demonstranci wykrzykiwali hasła "Nie dla ACTA", "Precz z cenzurą", "Rząd się sprzedał", "Kto nie skacze, ten za ACTA", "Sprzedaliście świat realny, zostawcie wirtualny" i "Tu jest Polska nie Bruksela, tu się ACTA nie popiera". Organizatorzy wygłaszali przemówienia. Zbierane były także podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie ACTA.

- Nie wiemy, co ACTA nam przyniesie - cenzurę, czy inwigilację - mówił jeden z organizatorów manifestacji Grzegorz Ruszkowski. Podkreślił, że sprzeciw wobec ACTA już przyniósł pierwsze sukcesy: np. zainteresowanie mediów, które sprawiło, że zaczęło się o tym mówić.

W którymś momencie na ulicę poleciały zapalone race, uniósł się słup dymu. Organizatorzy starają się jednak uspokajać nastroje protestujących i apelują o zgaszenie rac. Jak mówią, nie chcą być źle zrozumiani. - Nie chodzi o to, by zachowywać się tak, jak atakujący strony rządowe hakerzy - mówił jeden z organizatorów.

Organizatorzy apelowali także, by nie obrażać nikogo, nie wznosić okrzyków obraźliwych dla konkretnych polityków. Podkreślali, że protest ma mieć charakter pokojowy, bez agresji i eskalacji negatywnych emocji. Zwracali uwagę, że sprzeciw wobec ACTA zjednoczył ludzi z różnych środowisk i o rozmaitych poglądach. Wśród manifestujących pojawili się m.in. członkowie Ruchu Palikota, Prawa i Sprawiedliwości oraz Prawicy Rzeczpospolitej.

Jak powiedział rzecznik partii Andrzej Rozenek, partia wspiera inicjatywę przeciwników porozumienia ACTA i dlatego jej przedstawiciele uczestniczą w manifestacji. Rozenek wyraził radość z tego, że jest jedność w opozycji ws. ACTA. Jak powiedział, nawet PiS "przejrzało na oczy" w tej sprawie.

Odczytano także list skierowany do uczestników protestu przez przedstawicieli organizacji pozarządowych walczących z ACTA, w którym apelowali o powstrzymanie się od działań bezprawnych. Zdecydowanie potępili ataki i próby włamań na serwery rządowe. Według nich takie działania mają skutek przeciwny do zamierzonego, utrudniając prowadzenie rzetelnej, merytorycznej, publicznej dyskusji nad tym porozumieniem.

Pod apelem podpisali się m.in. Jarosław Lipszyc z Fundacji Nowoczesna Polska, Katarzyna Szymielewicz z Fundacji Panoptykon i Rafał Brzychcy z Fundacji Wolnego i Otwartego Oprogramowania.

Sprzed Pałacu Prezydenckiego przed kancelarię premiera i sejm

Po pikiecie przed Pałacem Prezydenckim manifestujący ruszyli Krakowskim Przedmieściem w stronę kancelarii premiera. Stamtąd po jakimś czasie udali się przed budynek sejmu, na ul. wiejską. Przed sejmem większość uczestników zaczęła się rozchodzić, część wróciła przed Pałac Prezydencki.

Według stołecznej policji, protest przebiegał spokojnie.

To już druga manifestacja przeciwników ACTA w Warszawie. We wtorek manifestacja odbyła się przed siedzibą biura Parlamentu Europejskiego. Zjawiło się wtedy około pięciu tysięcy osób.

Kolejna manifestacja w Warszawie zaplanowana jest na niedzielę. Przeciwnicy ACTA mają się spotkać przed Stadionem Narodowym. Przeciwnicy umowy protestowali też w innych miastach w Polsce.

CTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.

W czwartek na mocy upoważnienia od premiera ambasador Polski w Japonii Jadwiga Rodowicz podpisała umowę ACTA.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2298)