Rząd przedstawił propozycję oddłużenia Ostrowic
Podczas piątkowych konsultacji społecznych w Drawsku Pomorskim (Zachodniopomorskie) przedstawiono rządowy projekt ws. długu gminy Ostrowice, który wynosi 42,5 mln zł. Wiceburmistrz Drawska Pomorskiego, które ma przejąć zadłużoną gminę, powiedział, że propozycja ta jest nie do przyjęcia.
Jak wyjaśnił wojewoda zachodniopomorski Krzysztof Kozłowski możliwe jest by część długu Ostrowic została umorzona. - Około 4 mln zł to dług Ostrowic wobec zarządu województwa. W najbliższym czasie komisarz rządowy wystąpi z wnioskiem o umorzenie tej kwoty. Około 6 mln to zadłużenie wobec Skarbu Państwa, m.in. ZUS i Urzędu Skarbowego. Tutaj również będziemy prowadzili rozmowy i prace aby ten dług został umorzony - powiedział.
- Rząd w tej chwili proponuje gminie Drawsko Pomorskie kwotę 12 mln zł dodatkowych pieniędzy jako pewnej premii za przejęcie gminy Ostrowice. To pieniądze, które Drawsko normalnie by nie otrzymało z budżetu państwa. Jest to pomoc bezzwrotna - podkreślił Kozłowski.
- Na resztę zadłużenia czyli na kwotę 18 mln zł rząd udzieliłby Drawsku pożyczki na kolejne 30 lat. Drawsko mogłoby spłacać ją bez żadnego zagrożenia jeśli chodzi o płynność finansową, prowadzenia inwestycji i dla utrzymania dobrego poziomu funkcjonowania mieszkańców - wyjaśnił.
- Ewentualne przejęcie gminy Ostrowice przez Drawsko Pomorskie w żadnej mierze nie spowoduje obniżenia poziomu życia mieszkańców Drawska Pomorskiego - zapewnił wojewoda zachodniopomorski. - Rząd wypracowuje w tej chwili mechanizm finansowy, który spowoduje, że Drawsko Pomorskie na tym absolutnie nie straci. Może być ono liderem, jedną z najważniejszych, największych gmin w województwie zachodniopomorskim - zaznaczył.
- Rządowa propozycja jest dla nas nie do przyjęcia - powiedział wiceburmistrz Drawska Pomorskiego Marek Tobiszewski. - Kwota 12 mln zł jest związana z odpisami z PIT i CIT, które i tak byśmy dostali. Pokrywa to tylko w części dług. Uważamy, że dług powinien zniknąć w całości, wtedy moglibyśmy mówić o tym, żeby przyjąć z otwartymi rękoma gminę i próbować egzystować wspólnie - zaznaczył.
Pytany, kto miałby spłacić dług, odpowiedział, że "rząd ma takie możliwości". - Były spłacane zadłużenia kopalń, elektrowni, służby zdrowia, może uda się znaleźć pieniądze aby spłacić ten dług - wyjaśnił.
- Będziemy do końca walczyć, że abyśmy przejmowali gminę bez długu - zapewnił Tobiszewski. - Trzeba będzie ograniczyć poziom życia mieszkańców, będą ograniczone inwestycje oraz świadczenia. Mieszkańcy na pewno by zubożeli. Możliwe byłoby nawet zamrożenie płac - przewiduje wiceburmistrz, pytany o to jaki wpływ miałoby przyjęcie długu Ostrowic.
Budżet Drawska Pomorskiego to obecnie 70 mln zł. - Zadłużenie Ostrowic to 44 mln zł. Do tego trzeba doliczyć odsetki. Sądzimy, że kwota może wynieść nawet 60 mln zł. Nikt nie bierze pod rozwagę potrzeb, które wynikają z bieżącego utrzymania gminy Ostrowice. Gmina jest na tyle zdegradowana, że należałoby włożyć drugie tyle aby doprowadzić do stanu w jakim jest Drawsko Pomorskie - ocenia wiceburmistrz.
Ostrowice to jedna z siedmiu zadłużonych gmin w województwie zachodniopomorskim. W styczniu 2015 r. poprzedni wojewoda zachodniopomorski Piotr Jania zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez ich władze, które zaciągały kredyty w parabankach. Obok Ostrowic, chodzi o gminy: Białogard, Manowo, Rewal, Bielice, Przybiernów i Brojce.
W sprawie zawieszenia organów gminy Ostrowice i wprowadzenia tam zarządu komisarycznego wnioskował jeszcze wojewoda Marek Tałasiewicz - do premier Ewy Kopacz. W jego ocenie plan naprawczy zagrożonej likwidacją gminy nie miał szans powodzenia. Zdanie swego poprzednika podtrzymał wojewoda Piotr Jania, a także obecny wojewoda Krzysztof Kozłowski.
W październiku 2016 r. Marek Kukie został wyznaczony przez premier Beatę Szydło do pełnienia funkcji komisarza rządowego gminy Ostrowice.
Wójt Ostrowic Wacław Micewski we wcześniejszych wypowiedziach dla mediów mówił, że zadłużenie gminy to efekt inwestycji, które miały zniwelować zapóźnienie cywilizacyjne. Gmina zaciągała także pożyczki w parabankach, bo - jak tłumaczył - nie było szans na zdobycie finansowania z innych źródeł. Tłumaczył, że Ostrowice leżą na terenie parku krajobrazowego i obszarze Natury 2000, co odstrasza potencjalnych inwestorów.