Rząd odbierze Polakom lwy; dobrze, że żyrafy zostawi...
Każda osoba trzymająca w domu... nosorożce, lwy i hipopotamy będzie musiała w ciągu sześciu miesięcy oddać je do zoo - wynika z projektu rozporządzenia ministra środowiska, do którego dotarł portal tvp.info. Liberalniej rząd podchodzi do mrówkojadów, żyraf i rysiów - zwierzęta te będzie można hodować po uzyskaniu specjalnego zezwolenia.
20.07.2009 17:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Projekt rozporządzenia, do którego dotarł portal tvp.info, precyzyjnie określa, których gatunków zwierząt nie można hodować na własną rękę. Oprócz wspominanych nosorożców, gepardów i hipopotamów są to m.in. prawie wszystkie gatunki krokodyli, lwy, tygrysy, foki, rosomaki, wilki, pytony oraz śmiertelnie jadowite pajęczaki.
Nieco liberalniej minister środowiska podchodzi to takich zwierząt, jak mrówkojad, pies dingo, żyrafa oraz ryś. Według projektu rozporządzenia, zwierzęta te będzie można hodować na własną rękę, ale pod warunkiem uzyskania odpowiedniego zaświadczenia od regionalnego dyrektora ochrony środowiska.
Czy projektowane przepisy nie są absurdalne? - Doskonale rozumiemy, że osób hodujących przykładowo hipopotamy jest niewiele, o ile w ogóle takie są. Trzeba jednak uregulować również takie przypadki - mówi rzeczniczka resortu środowiska Magda Sikorska. - Rozporządzenie będzie jeszcze szeroko konsultowane ze specjalistami, by uwzględniać zarówno bezpieczeństwo ludzi, jak i interesy hodowców - dodaje.
Wszystkie najbardziej niebezpieczne gatunki zwierząt będzie można trzymać tylko w ogrodach zoologicznych, cyrkach albo placówkach naukowych. Prywatny hodowca nosorożców, gepardów i hipopotamów będzie musiał oddać je oddać do ogrodu zoologicznego w ciągu sześciu miesięcy od wejścia rozporządzenia w życie. Procedura przyjęcia zwierzęcia do zoo jest skomplikowana. W grę wchodzą m.in. badania weterynaryjne. Jednak zdaniem resortu środowiska, nie będzie z tym kłopotów.
- Szacuje się, że przekazywanie zwierząt ogrodom zoologicznym będzie miało miejsce w jednostkowych przypadkach i dlatego te placówki nie powinny mieć problemów z ich przyjęciem - dodaje rzeczniczka ministra środowiska.
Skąd pomysł, by zakazać ludziom trzymania w domach hipopotamów i nosorożców? Resort tłumaczy, że taki obowiązek nakłada na niego znowelizowana niedawno ustawa o ochronie przyrody.
- Równie dobrze można by zapisać, że nie można trzymać w domu dinozaura - komentuje jednak Marian Filar, profesor prawa i poseł z koła Stronnictwa Demokratycznego. - To klasyczny przykład nadprodukcji prawnej. Na pierwszym miejscu powinno być życie, a na drugim prawo. Tutaj jest na odwrót - dodaje.