Rząd Niemiec nie maczał rąk w wojnie z Irakiem?
Niemiecki rząd uznał za niesłuszny zarzut o
przekazanie Stanom Zjednoczonym niepewnych informacji o
laboratoriach z bronią biologiczną w Iraku i przyczynienie się tym
samym do podjęcia przez władze USA decyzji o wojnie.
Zastępca rzecznika rządu Thomas Steg powiedział w Berlinie, że - jego zdaniem - rząd USA nie opierał się wyłącznie na informacjach niemieckich. Sekretarz stanu USA Colin Powell wskazywał w przemówieniu na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ w lutym 2003 r. na różne źródła informacji - oświadczył Steg.
Powell kilka dni temu podał w wątpliwość istnienie w Iraku laboratoriów broni biologicznej, zainstalowanych na ciężarówkach. Amerykański dziennik "Los Angeles Times" twierdzi, że informacje o ruchomych laboratoriach opierały się zasadniczo na doniesieniach niemieckiego wywiadu BND, który otrzymał je z niepewnego źródła.
Rzecznik ds. polityki zagranicznej CDU Friedbert Pflueger wezwał komisję spraw zagranicznych Bundestagu do zajęcia się sprawą informacji BND. Pflueger powiedział, że jego pogląd na zagrożenie ze strony Iraku opierał się w istotnym stopniu na informacjach BND oraz raporcie minister zdrowia Ulli Schmidt o istnieniu w Iraku hodowli wirusa ospy. Polityk CDU domaga się opublikowania zapisu posiedzeń komisji spraw zagranicznych z końca 2002 r. i początku 2003 r., na których szef BND August Hanning informował posłów o sytuacji w Iraku.