Kulisy sporu wokół Wód Polskich. Rząd ma dość napięć z samorządowcami. "Łapali się za głowy"

W Wodach Polskich nie jest dziś spokojnie. Ważą się losy szefowej instytucji Joanny Kopczyńskiej. Politycy z otoczenia Donalda Tuska mają dość napięć i otwartych sporów między samorządowcami a podległymi rządowi instytucjami. - Sytuacja jest trudna, to wszystko jest szalenie skomplikowane - przyznaje jeden z przedstawicieli rządowej administracji.

Sztab kryzysowy we Wrocławiu z udziałem Donalda TuskaSztab kryzysowy we Wrocławiu z udziałem Donalda Tuska
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Adam Burakowski
Michał Wróblewski

Członkowie rządu Donalda Tuska z niesmakiem śledzą kolejne spory między samorządowcami przerzucającymi się odpowiedzialnością za zaniedbania przy kryzysie powodziowym - wynika z rozmów Wirtualnej Polski.

Radni, burmistrzowie i starości są jednak zgodni w jednym - że komunikacyjnie ich zdaniem zawiodły Wody Polskie.

Szefowa tej instytucji Joanna Kopczyńska może stracić stanowisko, ale dziś politycznie ma ochronę ze strony PSL. Pracowników Wód Polskich bronią także politycy KO. - To kompetentni ludzie, fachowcy, dla których zawsze będzie robota. Pytanie, czy Wody Polskie w ogóle trzeba utrzymywać - zastanawia się jeden z nich, sugerując likwidację instytucji w przyszłości. O Kopczyńskiej wolą nie mówić.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zapytaliśmy o znaczenie zbiórki dla powodzian. "To obowiązek każdego obywatela"

W Warszawie łapią się za głowy

Poniedziałek, 23 września. Oddział Telewizji Polskiej we Wrocławiu emituje materiał o sporach między dolnośląskimi samorządowcami. Część z nich związanych jest z Koalicją Obywatelską.

W materiale szef wydziału zarządzania kryzysowego w starostwie powiatowym w Kłodzku Jan Kalfas ujawnia, że złożył wypowiedzenie z pracy. Powód? Fatalna jego zdaniem współpraca ze starostą kłodzką Małgorzatą Jędrzejewską-Skrzypczak. Kalfas obwinia ją za chaos informacyjny w najgorszym momencie powodzi.

- Przepływ informacji wynikał z tego, że pani starosta podejmowała decyzje samodzielnie. Gdy ja chciałem choćby nawet dostać pracowników do pomocy, to pani starosta mi powiedziała, że jeżeli sobie nie daję rady, to mam się zwolnić - mówi w rozmowie z TVP3 Wrocław.

Także burmistrzowie miast, które ucierpiały w powodzi, skarżą się na działania starostwa. O przerwaniu wału w Stroniu Śląskim - co spowodowało wielką powódź również w Kłodzku i Lądku Zdroju - dowiedzieli się od dziennikarki lokalnego portalu 24klodzko.pl.

- Zadzwoniłam od razu do burmistrza Kłodzka i powiedziałam, że możemy mieć problem, bo pękła tama. Pobiegłam do starostwa z filmikiem, na którym widać, jak pęka tama i wtedy w starostwie ustalaliśmy dopiero, czy ta tama puściła, a woda już szła - mówi TVP3 reporterka Joanna Żabska.

Sama Jędrzejewska-Skrzypczak przyznała, że o przerwaniu wału dowiedziała się późno, ale informację przekazała dalej, gdy było to tylko możliwe. Winą za zwłokę obarcza Wody Polskie. - Wody Polskie to ta instytucja, która powinna nam udzielić tej informacji. A Wody Polskie tej informacji nam nie udzielały. Do końca, mamy to zresztą na piśmie, że wał w Stroniu Śląskim jest bezpieczny - przekonuje Jędrzejewska-Skrzypczak.

Politycy w Warszawie oglądają ten materiał i łapią się za głowy. Wielu - jak słyszymy - z niesmakiem śledzi kolejne spory między samorządowcami oraz między samorządowcami a Wodami Polskimi.

Wirtualna Polska skontaktowała się w tej sprawie z przedstawicielami Wód odpowiedzialnymi za komunikację. Polecono nam wysłać pytania, ale temat stał się tak głośny, że postanowiono wydać oficjalnie oświadczenie, które opublikowano na stronach rządowych i rozesłano redakcjom.

Od rządu do rządu

Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie zarządza infrastrukturą rzeczną i przeciwpowodziową. Podlega Ministerstwu Infrastruktury, którym kieruje dziś Dariusz Klimczak. I to właśnie polityk PSL - jak słyszymy w rządzie - jest dziś głównym obrońcą szefowej Wód Polskich.

Joanna Kopczyńska docenia protekcję ministra. Na jednym z ostatnich sztabów kryzysowych dziękowała mu publicznie za współpracę. Przyznała, że razem z nim walczy o większe środki dla Wód, by móc zwiększyć efektywność działań tej instytucji.

Kopczyńska na sztabie stwierdziła, że gospodarka finansowa Wód Polskich była fatalnie prowadzona przez poprzedników. Szkopuł w tym, że sama była zawodowo i politycznie z poprzednikami związana.

Dariusz Klimczak i Joanna Kopczyńska
Dariusz Klimczak i Joanna Kopczyńska © EAST_NEWS | Adam Burakowski

Kopczyńska w latach 2018-2021 była wiceszefową Wód Polskich, a wcześniej zajmowała dyrektorskie stanowisko w resorcie gospodarki morskiej kierowanym przez Marka Gróbarczyka z PiS, jednego z najbardziej wpływowych polityków tej partii, współpracownika Joachima Brudzińskiego.

Przed objęciem funkcji szefowej Wód Polskich Kopczyńska była od 2021 roku zastępczynią dyrektora ds. Państwowej Służby Bezpieczeństwa Budowli Piętrzących w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowym Instytucie Badawczym.

Jej kariera rozwijała się za czasów rządów PiS. Mówią o tym wprost przedstawiciele zarówno tej partii, jak i nowej koalicji rządzącej. Bo to przecież za czasów rządów KO-Trzeciej Drogi-Lewicy Kopczyńska została szefową Wód.

Jak słyszymy, osobiście zdecydował o tym minister Dariusz Klimczak, który rekomendował Kopczyńską. - I wziął za nią pełną odpowiedzialność. Myśmy się do tego nie mieszali - mówi nam jeden z członków rządu z KO.

Wedle naszych informacji część polityków KO wolałaby, żeby Kopczyńska poniosła odpowiedzialność i zrezygnowała ze stanowiska. Nasi rozmówcy wskazują, że lepszym szefem Wód Polskich byłby wiceprezes tej instytucji Mateusz Balcerowicz. - To świetny, sprawny, młody, ale doświadczony menadżer - mówią o nim w Platformie.

Ale są też tacy, którzy twierdzą, że Wody Polskie - moloch stworzony przez PiS - w ogóle należałoby zlikwidować.

Rozliczyć "grabież"

Czy do zmiany dojdzie? Jak słyszymy - nieprędko. Mimo że w niektórych kręgach rządowych mówi się o dymisji Kopczyńskiej, to jednak wszyscy przedstawiciele koalicji bronią pracowników Wód Polskich, którzy byli na froncie walki z żywiołem. - Trudno zatem jednocześnie stawać murem za pracownikami Wód, często wybitnymi ekspertami, a jednocześnie zwalniać szefową. Trzeba to wszystko przeanalizować i decyzje podejmować na chłodno - mówi jeden z polityków KO.

Inny dodaje: - Można dokonać przesunięć w Wodach. Nie trzeba nikogo wyrzucać. Zmiany mogą być przeprowadzone z kulturą, a nie jak za PiS-u.

Kolejni rozmówcy w nieoficjalnych rozmowach podkreślają, że pracownicy Wód Polskich w terenie podejmowali decyzje dotyczące choćby zbiorników wodnych zgodnie z dostępnymi danymi i oficjalnymi instrukcjami zarządzania wodą, bazując na twardych przesłankach, adekwatnie do sytuacji.

- Jeśli chodzi o podejmowanie decyzji zgodnie z papierami - trudno dziś wykazać błędy. Tam się wszystko raczej zgadzało. Faktem jest, że zawaliła komunikacja. I tutaj Wody Polskie, a właściwie kierownictwo, będzie się musiało z tego jakoś rozliczyć, pokazać, co zagrało, a co nie - wskazuje nasz rozmówca z rządu.

Przyznaje, że komunikacją Wód Polskich zaniepokojony był sam premier. I to jest główny zarzut do tej instytucji - a nie o podejmowane decyzje - wskazuje nasze źródło.

- Winę [za powódź] ponoszą wszystkie instytucje, które tym tematem się zajmują. Zarówno organy rządowe, jak i samorządowe, które nie wywiązały się ze swojego zadania. Po pierwsze, nie współpracowały, jak należy. Po drugie, terminy nie zostały zachowane, jeśli chodzi o wykonanie inwestycji - mówił na antenie TVP Info prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś.

Joanna Kopczyńska nie ma na razie czasu udzielać wywiadów. Krąży między Warszawą a Dolnym Śląskiem, bierze udział w sztabach kryzysowych zwoływanych przez premiera.

Zadaliśmy jednak Wodom Polskim kilka pytań odnośnie do twierdzeń szefowej na posiedzeniu sztabu w niedzielę 22 września. To wtedy padła głośna wypowiedź Kopczyńskiej o tym, że "przychodząc do Wód Polskich zastała firmę, która została całkowicie ograbiona z pieniędzy". Zapytaliśmy Wody Polskie, co kryło się za tym oskarżeniem i czy przypadek grabieży został zgłoszony prokuraturze. Na odpowiedzi czekamy.

Próbowaliśmy również skontaktować się z ministrem Dariuszem Klimczakiem. Bez powodzenia. Rzecznik Ministerstwa Infrastruktury poleciła nam kontaktować się bezpośrednio z przedstawicielami Wód Polskich.

***

Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, wspólnie z Wirtualną Polską, uruchomiły zbiórkę, z której pieniądze zostaną przeznaczone na wsparcie dla miejsc najbardziej dotkniętych przez powódź. Fundacja PCPM wspiera działania lokalnych organizacji, które są na miejscu i niosą pomoc.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Brytyjski miliarder chwali Tuska. "Brutalna prawda"
Brytyjski miliarder chwali Tuska. "Brutalna prawda"
Tragedia w Ugandzie. Osunięcia ziemi zabiły co najmniej dziewięć osób
Tragedia w Ugandzie. Osunięcia ziemi zabiły co najmniej dziewięć osób
Białoruś miała przeprosić Litwę. Tak Łukaszenka opowiedział Amerykanom
Białoruś miała przeprosić Litwę. Tak Łukaszenka opowiedział Amerykanom
Polska pod wpływem antycyklonu Urmi. Będzie ciepło i słonecznie
Polska pod wpływem antycyklonu Urmi. Będzie ciepło i słonecznie
Brazylia ogranicza wycinkę Amazonii. To najlepszy wynik od dekady
Brazylia ogranicza wycinkę Amazonii. To najlepszy wynik od dekady
Działo się w nocy. Dziesiątki dronów nad Rosją
Działo się w nocy. Dziesiątki dronów nad Rosją
Żydzi atakują Palestyńczyków. Rzucali kamieniami w rolników
Żydzi atakują Palestyńczyków. Rzucali kamieniami w rolników
USA zaatakują Wenezuelę? Trump zabrał głos
USA zaatakują Wenezuelę? Trump zabrał głos
Zmasowany atak dronów na Rosję. Kilka lotnisk czasowo zamkniętych
Zmasowany atak dronów na Rosję. Kilka lotnisk czasowo zamkniętych
Trump pochwalił się remontem łazienki w Białym Domu
Trump pochwalił się remontem łazienki w Białym Domu
Ukraińcy masowo opuszczają kraj. "Fatalna wiadomość"
Ukraińcy masowo opuszczają kraj. "Fatalna wiadomość"
Szef CIA uspokaja UE. Po cichu odwiedził Brukselę
Szef CIA uspokaja UE. Po cichu odwiedził Brukselę