Stawia sprawę jasno. Jest ultimatum wobec Sikorskiego
Zagraniczne media piszą o pieniądzach, które Radosław Sikorski otrzymuje ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. To nawet 100 tys. euro rocznie. Adrian Zandberg z partii Razem i klubu Lewicy skrytykował polityka KO w programie Wirtualnej Polski "Tłit". - Czynny polityk nie powinien znajdować się na liście płac innego państwa. Zjednoczone Emiraty Arabskie są krajem dosyć odległym od europejskiego rozumienia demokracji, praw człowieka i praw kobiet. To jeden z nielicznych krajów na świecie, w którym wciąż obowiązuje kara śmierci przez ukamienowanie, za takie przestępstwa jak cudzołóstwo. Wiele razy zgadzałem się ze słowami europosła Sikorskiego, kiedy słusznie krytykował zamordyzm obecnej władzy, ale zamordyzm PiS-u to coś nieporównywalnego z zamordyzmem Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Trudno mi pogodzić walkę o demokratyczne standardy w Polsce, a z drugiej strony branie pieniędzy od takiego reżimu - komentował Adrian Zandberg. - Nie wiem, czy Donald Tusk o tym wiedział. Wiem jedno. Myślę, że zakończyła się epopeja o tym, czy Radosław Sikorski będzie ministrem spraw zagranicznych. W rządzie, który będzie zależeć od naszych głosów, pan Radosław Sikorski ministrem nie będzie - dodał.