PolitykaRyszard Terlecki rozumie intencję Krzysztofa Łapińskiego. "To jest coś naturalnego"

Ryszard Terlecki rozumie intencję Krzysztofa Łapińskiego. "To jest coś naturalnego"

Ryszard Terlecki rozumie intencję Krzysztofa Łapińskiego. "To jest coś naturalnego"
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Momot
Magdalena Nałęcz-Marczyk
07.09.2017 15:14, aktualizacja: 30.03.2022 10:34

- Prezydent, konsultując czy proponując jakieś zmiany personalne, np. w rządzie, przede wszystkim powinien rozmawiać z liderem naszego obozu politycznego - ocenił nieoczekiwanie Ryszard Terlecki. I chociaż wicemarszałek Sejmu zaznaczył, że nie zna całej wypowiedzi Krzysztofa Łapińskiego na ten temat, to rozumie, dlaczego nie mówił o Beacie Szydło.

– Prezydent zawsze jednak prowadził swoją politykę, samodzielną. Wywodzi się z naszego obozu politycznego, ale to nie znaczy, że we wszystkich kwestiach musi być z tym obozem, z opinią tego obozu zgodny - powiedział w Krynicy Ryszard Terlecki.

Wicemarszałek Sejmu stwierdził, że "nie wierzy w partię prezydencką czy tego rodzaju rozwiązania". - One się nigdy jeszcze nie powiodły nikomu i również myślę, że w tej chwili nasz wspólny elektorat, tzn. partii PiS i prezydenta, nie pogodziłby czy nie zgodziłby się na żadne rozdźwięki czy rozejścia - uznał Terlecki.

I chociaż zaznacza, że nie zna dokładnie wypowiedzi Łapińskiego nt. zmian personalnych w rządzie, to uważa, że "dla prezydenta, podobnie jak i dla naszych polityków, punktem odniesienia jest lider obozu politycznego i rozmowy na ten temat powinny być prowadzone z liderem"

Premier skomentowała i nie skomentowała

Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński stwierdził, że gdyby Andrzej Duda "miał oczekiwania co do zmian w składzie Rady Ministrów, to na pewno wyraziłby je prezesowi Kaczyńskiemu". Był to komentarz do doniesień "Faktu", z których wynikało, że prezydent miał się domagać dymisji Antoniego Macierewicza podczas rozmowy z premier.

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski podkreślił w TVP Info, że "gdyby był szefem rzecznika, to by go zwolnił". - Życzyłbym sobie, żeby tyle wigoru ile ma rzecznik Łapiński, miał prezydent, kiedy będzie przygotowywał ustawy reformujące sądownictwo - ironizował z kolei szef MSWiA Mariusz Błaszczak w TVP Info. Joachim Brudziński na Twitterze zarzucił Łapińskiemu brak klasy.

Premier postanowiła wyciszyć oburzenie, które wybrzmiało w szeregach jej partii. - To, że konsultuję z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim wszystkie ważne, strategiczne decyzje, w tym dotyczące zmian personalnych w rządzie, jest rzeczą naturalną - powiedziała. Wcześniej Beata Szydło stwierdziła, że nie będzie "absolutnie" komentować słów Łapińskiego.

Źródło: 300polityka.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (201)
Zobacz także