Jeśli wczytuję się i wsłuchuje się w słowa marszałka Terleckiego, to mam wrażenie, że nie wyrok został przedstawiony przez sąd
czy jakaś decyzja sądu, tylko to była właściwie jakaś polityczna opinia sądu. Bo bo Terlecki mówi, że państwo zbyt pobłażliwie
podchodzi do działalności politycznej sędziów. Nie rzuca sobie tego tak po prostu na wiatr pan marszałek,
on mówi o tym w konkretnym kontekście - wypuszczenia z aresztu Sławomira Nowaka. Mam
wrażenie, że mówi o politykowaniu sądu, prawda?
Proszę pana, ja bardzo jednoznacznie chcę powiedzieć - ta wypowiedź pana marszałka jest absolutnie skandaliczna. W każdym normalnym przyzwoitym
kraju po takiej wypowiedzi polityk powinien podać się do dymisji. Ja oczywiście wiem, że kiedy ja to mówię, to prawdopodobnie pan
marszałek, jeżeli to słyszy, to się śmieje albo później będzie się śmiał. Ale to tylko pokazuje jak nisko upadliśmy. Politycy, którzy
szerzą propagandę, z której wynika, że sądy, ich decyzje, na przykład w sprawie
aresztu, są polityczne, niszczą naszą kulturę demokratyczną, niszczą państwo prawa. Oni chcą, proszę pana, żeby to, co mówi
sąd, ważyło tyle samo, ile oni sami mówią. Bo proszę zwrócić uwagę, to pan marszałek Terlecki jest politykiem,
to on mówi politycznie. I on dlatego nazywa wypowiedź sądu w postaci wyroku polityczną, bo on chce ją zrównać
siłą ze swoją wypowiedzią. Ale tak nie może być. Bo jego wypowiedź polityka jest tu, a wypowiedź sądu jest tu - ona
jest ważniejsza. Więc każde gadanie, bardzo głupie - przepraszam za to słowo - że decyzja sądu jest polityczna
jest próbą sprowadzenia jej do poziomu walki politycznej i skasowania. No bo wtedy, jeżeli ona
jest na tym samym poziomie co wypowiedź marszałka Terleckiego, to mówi: ja mam większość, więc ja decyduję. Właśnie nie. Sąd decyduje, nieraz
broniąc kogoś przed atakiem tej większości. Po II wojnie światowej wzmocniliśmy nasze sądy, bo wiemy już po
II wojnie światowej, że większość może zaatakować mniejszość, większość może zaatakować obywatela. I po to są sądy i ich
wyroki, ostateczne święte decyzje, żeby politycy ich nie sprowadzali do swojego poziomu. Pan
marszałek Terlecki może mówić, co mu się żywnie podoba. Decyzja sądu nie jest decyzją polityczną, bo ona nie jest na tym
samym poziomie co jego decyzja. Im bardziej przekonuje, że ona jest, tym bardziej pokazuje, że to on chce decydować o wszystkim. Bo jeżeli wszystko
jest polityczne, a on ma większość, to jego decyzja jest najważniejsza. Właśnie chodzi o to, żeby to nie jego decyzja była najważniejsza. Tylko, żeby decyzja
sądu była najważniejsza. Musimy się bronić przed taką propagandą i musimy ją potępiać. I nie możemy tego po prostu
pozostawiać bez komentarza czy bez krytyki, bardzo ostrej krytyki. Jeszcze raz podkreślam, to są słowa skandaliczne, za które
każdy polityk w każdym porządnym kraju powinien podać się do dymisji.