Powiem panu jeszcze jedno, mogę?
Śmiało, pan może wszystko.
Zważając na naszą sympatię, na moją sympatię, którą pana
bez wątpienia darzę, chciałem panu powiedzieć, że troszeczkę się martwię o przyszłość obozu Zjednoczonej
Prawicy.
Doceniam u pana to, co anglosasi
nazywają "sense of humor", poczucie humoru. Rzeczywiście troska, którą pan ocieka w tym momencie, skłania mnie
do stwierdzenia, żeby pan się nie martwił, będzie wszystko dobrze. Leci z nami pilot, właśnie pilot
uderzył pięścią w stół. Jeśli prezes Kaczyński powiedział co jest alternatywą dla
uspokojenia
sytuacji w koalicji, alternatywną są wybory przyspieszone i myślę, że po
tym bardzo jasnym przesłaniu my
wszyscy będziemy starali się dojść do wspólnego mianownika.
Bo rzeczywiście ja jestem za dyskusją jak najbardziej nawet gorącą, ale nie musi być ona publicznie toczona.
I myślę, że tutaj właśnie tego typu wnioski warto wyciągnąć.
Chwała Bogu, bardzo panu dziękuję. Pańskie
słowa są jak taka chusteczka, którą można wytrzeć tą ociekającą ze mnie troskę. Ale wie pan dlaczego tak
myślę? Dlatego że Jarosław Kaczyński już przy okazji różnych wywiadu wcześniej dla Polskiej Agencji Prasowej, teraz jeszcze mocniej dla Gazety Polskiej mówi
o Zbigniewie Ziobrze, o Solidarnej Polsce i teraz właściwie mówi: ja już nie mam nadziei, ja wiem jak zagłosuje Ziobro, ziobryści,
Solidarna Polska - oni będą przeciwko Funduszowi Rozwoju. I w zasadzie premier Jarosław Kaczyński już tym zakresie nie ma nadziei, ale
wie pan, co zaraz dodaje. Mówi: jeśli tak zrobi Ziobro, to oznacza koniec koalicji.
W tej chwili rozmawiamy, jest dialog. Jest faktem, że Solidarna Polska
od dłuższego czasu pozycjonuje się także publicznie jako formacja na
prawo od Prawa i Sprawiedliwości, nie tylko w kwestiach moralnych, obyczajowych, kwestii aborcji, ale także w kwestiach
europejskich. O ile PiS jest w eurorealistyczny, o tyle formacja pana ministra Ziobro podkreśla
to, że jest taka eurosceptyczna bardziej. No i to widać, słychać i czuć.
Tylko
po to, żeby się wyróżnić? Tylko po to, żeby się wyróżnić?
Na pewno jest to szczere, ale
też rzecz jasna ze strony Solidarnej Polski
jest próba być może skuteczna zagospodarowania takiego elektoratu, który
jest może na prawo od PiS, a
który też uważnie patrzy na to, co robi Konfederacja. Więc ja dostrzegam
pewne plusy tego, co robi Solidarna Polska. Tym bardziej, że jest to chyba szczere. Znaczy to nie jest tak, że to jest jakaś poza, oni tak rzeczywiście
myślą. Ale powiedzmy też bardzo otwarcie, że skoro myśmy pozwalali premierowi Gowinowi przez kilka lat tak trochę hasać jako ta
formacja bardziej liberalna od PiS-u, bardziej pro-wolnorynkowa, bardziej nastawiona właśnie na kwestie
przedsiębiorców i to tak właśnie się fokusował premier Gowin i Porozumienie. No to nie możemy tego prawa
odbierać również Solidarnej Polsce, która również to robi, tylko nie na lewo.
Czyli niech Ziobro sobie hasa.
Skoro Gowin hasał, to niech Ziobro hasa.
Ja podkreślam, pan premier Gowin deklaruje z jednej strony,
że marzy mu się chadecja, świecka demokracja, a w tym samym czasie przyjmuje wiceprzewodniczącą
klubu parlamentarnego Lewicy do siebie. Pan minister Ziobro jest bardziej konsekwentny.