Ryszard Czarnecki o zakazie otwierania trumien. "To było pod dyktando strony rosyjskiej"
- Tak jak Rosja zagrała, tak rząd PO, PSL, Tuska tańczył - stwierdził europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki. W ten sposób odniósł się do śledztwa smoleńskiego i zakazu otwierania trumien ofiar. Jego zdaniem błędy przy pochówku odsłoniły bierność państwa polskiego wobec sugestii Moskwy.
03.08.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:06
- Tusk usiłuje dziś przedstawić siebie jako męczennika, a wówczas jego rząd popełnił potworne błędy i grzechy zaniechania. Grał pewną melodię, której partyturę ułożono w Moskwie - stwierdził europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki w "Gościu Wiadomości" TVP Info.
Tymi słowami odniósł się do komentarza byłego premiera i przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska po przesłuchaniu.
Zdaniem Czarneckiego zamiany ciał ofiar katastrofy smoleńskiej to "sytuacja urągająca powadze śmierci i państwa polskiego". Podkreślił, że w trumnach znaleziono też śmieci i pety.
Wszystko dla relacji z Rosją?
Jak dodał, wypowiedzi publiczne m.in. byłych premierów Ewy Kopacz i Donalda Tuska, wskazują, że po katastrofie wywierana była presja. - Zakaz otwierania trumien był faktem. To było pod dyktando strony rosyjskiej - zaznaczył.
Powiedział też, że prokuratorzy nie starali się, by pojechać do Moskwy. Według Czarneckiego, podjęli działania dopiero gdy zmieniła się władza. Dlaczego? - Czy dlatego, że premier Donald Tusk chciał pokazać Europie, że te relacje polsko-rosyjskie są takie cacy, żeby dzięki temu swoją karierę polityczną przyspieszyć, nie wiem - mówił Czarnecki.
– Tu chodzi o zwykły, elementarny szacunek dla śmierci, dla ludzkich zwłok, (...) o przestrzeganie norm, które są w tradycji chrześcijańskiej od dwóch tysięcy lat - ocenił.
Źródło: TVP Info/WP