Zakochał się w zakonnicy
Na początku października tabloidy doniosły, że Rutkowski zakochał się w zakonnicy. Z wzajemnością. 26-letnia Luiza Kobyłecka opuściła dla niego zakon. - Zaręczyliśmy się w Zakopanem. Krzysztof wyznał mi miłość i na serdeczny palec włożył pierścionek z diamentem. Taka jestem szczęśliwa - opowiadała "Expressowi Ilustrowanemu" wybranka detektywa. Krzysztof Rutkowski poznał narzeczoną na Dolnym Śląsku jesienią 2004 r. w pobliżu klasztoru żeńskiego, gdy zasadził się tam ze swoimi ludźmi na groźnego bandytę.
W środę, 15 lutego, z kolei okazało się, że narzeczona Rutkowskiego próbowała popełnić samobójstwo. Jak doniósł "Fakt", w poniedziałkowe południe Luiza usiadła w otwartym oknie uczelnianego budynku, na jednym z ostatnich pięter. Według relacji jednego ze świadków krzyczała, że "chce się zabić", że ma "przesrane życie". Na szczęście pracownikom KUL udało się ściągnąć ją z parapetu. Teraz kobieta znajduje się w szpitalu. Ponoć przed próbą samobójczą zażyła dużą dawkę leków.
Co było przyczyna tego desperackiego kroku? - Nie wiem, dlaczego Luiza to zrobiła. Pewnie wydarzenia ostatnich dni przyczyniły się do tego. Ona jest bardzo delikatna. Wiadra ludzkich łez, które zostały wylane w jej obecności musiały tak na nią podziałać - tak Krzysztof Rutkowski wyjaśniał w "Fakcie" załamanie nerwowe swojej ukochanej.
- Od niedawna pracuje ze mną i chyba po prostu nie wytrzymała. Bardzo przeżyła brawurową akcję odbijania dzieci. Strzelano do niej, a mimo to poradziła sobie sama. Ja jestem zaprawiony w bojach, z niejednego pieca chleb jadłem, a ona to co innego - przekonywał Rutkowski. Zdradził też, że gdy usłyszał, że coś się stało, załamał się. - Myślałem, że Luiza nie żyje. Że wpadła pod pociąg albo samochód. Najgorsze było to że nie mogłem wszystkiego rzucić i jechać do niej. Na szczęście okazało się, że nic poważnego jej nie jest - powiedział Rutkowski. Jak sugeruje "Na żywo", powód próby samobójczej był zupełnie inny - krótko przed rozwikłaniem zagadki Madzi z Sosnowca Kobyłecka i Rutkowski sami stracili dziecko. Kobieta niestety poroniła.