Rusza śledztwo ws. ustawy wiatrakowej. "Analiza uzasadnia konieczność"
Prokuratura wszczyna śledztwo ws. ustawy wiatrakowej. - Analiza treści wskazanych w zawiadomieniach uzasadnia konieczność zbadania okoliczności przygotowania projektu ustawy i ustalenia, czy postępowanie osób odpowiedzialnych za jego powstanie wypełniło znamiona przestępstw korupcyjnych oraz nieuprawnionej działalności lobbingowej - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna.
05.12.2023 | aktual.: 05.12.2023 19:32
Prokurator Banna podkreślił, że śledztwo swoim zakresem obejmie również kwestie związane z podejrzeniem popełnienia przestępstwa manipulacji akcjami giełdowymi spółki Orlen S.A., której notowania zanotowały spadek o blisko 8 proc. tuż po prezentacji projektu ustawy oraz przekazaniu do wiadomości publicznej planowanej wysokości składki na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny w wysokości 15 mld złotych.
- Postępowanie znajduje się na etapie gromadzenia materiału dowodowego - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rusza śledztwo ws. ustawy wiatrakowej
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła we wtorek, 5 grudnia śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa płatnej protekcji w związku z przygotowaniem projektu ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw, jak również jej przebiegu legislacyjnego.
Przypomnijmy: pod złożonym w ubiegłym tygodniu projektem wiatrakowym podpisali się posłowie KO i Polski 2050. Twarzą projektu była posłanka Paulina Hennig-Kloska z formacji Szymona Hołowni.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej zaznaczył, że zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw złożyli - poseł na Sejm RP Jacek Ozdoba oraz posłowie Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
O wszczęciu śledztwa poinformował wcześniej minister sprawiedliwości, prokurator generalny Marcin Warchoł.
Zobacz także
Decyzję prokuratury skomentował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Bardzo czekam na ustalenia prokuratury w tym zakresie. Odczytuję to jako jednoznaczną deklarację polityczną ze strony prokuratury. Przy całym szacunku do wymiaru sprawiedliwości, nie mam wątpliwości co do efektu tego postępowania. Przez najbliższe 4-5 dni będziemy obserwowali różne cuda. Jeżeli prokuratura chce coś sprawdzać, niech sprawdza. Nic nie znajdzie. News, który musi pójść w świat, że prokurator się tym zajmuje, jest elementem gry komunikacyjnej, która musi się toczyć - powiedział.