Ruch oporu kontratakuje. Nagroda za głowę szefa kolaborantów

Ukraińcy działający w ruchu oporu w okupowanym Melitopolu wyznaczyli nagrodę w wysokości 10 tys. dolarów za głowę szefa kolaboracyjnych władz miasta. Informację przekazał Iwan Fedorow. Mer Melitopola pozostanie lojalny względem władz w Kijowie.

Wojna w Ukrainie. Wyznaczono nagrodę za głowę szefa kolaboracyjnych władz Melitopola
Wojna w Ukrainie. Wyznaczono nagrodę za głowę szefa kolaboracyjnych władz Melitopola
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/OLEKSANDR RATUSHNIAK
Łukasz Kuczera

Melitopol leży w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy. Miasto znalazło się w rękach rosyjskiego okupanta na początku marca, po ledwie kilku dniach od rozpoczęcia wojny. Następnie agresorowi udało się zainstalować tam prorosyjskie władze.

W połowie marca Rosjanie porwali nawet mera Melitopola, ale po pięciu dniach Igor Fedorow został uwolniony. Samorządowca wymieniono za dziewięciu rosyjskich jeńców, którzy wcześniej trafili do ukraińskiej niewoli.

Wojna w Ukrainie. Pieniądze za głowę szefów kolaborantów

W piątek Fedorow poinformował, że ruch oporu w Melitopolu postanowił wyznaczyć nagrodę w wysokości 10 tys. dolarów za głowę szefa kolaboracyjnych władz miasta. - W zamian za taką kwotę sami najeźdźcy zgodzą się na to, by pozbyć się swojego przewodniczącego - powiedział mer Melitopola, cytowany przez "Ukrainską Prawdę".

Fedorow podkreślił też, że mieszkańcy okupowanego Melitopola muszą obecnie mierzyć się z szeregiem problemów. W mieście panuje wysokie bezrobocie, brakuje środków do życia, a podstawowe produkty osiągają niezwykle wysokie ceny.

"Skrajnie trudna" - tak sytuację w mieście opisał jego mer, zwracając uwagę na mające miejsce porwania ludności cywilnej przez rosyjskie służby. Z informacji przekazanych przez Fedorowa wynika, że w ostatnim okresie doszło m.in. do uprowadzenia duchownego bezpośrednio w świątyni, podczas sprawowania przez niego liturgii.

Jak zauważa "Ukrainska Prawda", Melitopol jest kolejnym miastem, w którym można otrzymać nagrodę za głowę kolaborantów. W połowie czerwca w Chersoniu pojawiły się listy gończe za korespondentami propagandowych rosyjskich mediów, m.in. dziennika "Komsomolskaja Prawda". Ukraińcy zaoferowali tam sowite pieniądze za wyeliminowanie przedstawicieli rosyjskiego okupanta.

Czytaj także:

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie