Rozprawa w TK. Tematem spór kompetencyjny miedzy SN a prezydentem i Sejmem
Przed Trybunałem Konstytucyjnym odbyła się kolejne rozprawa dotycząca sporu kompetencyjnego między Sądem Najwyższym a prezydentem i Sejmem. Podczas posiedzenia TK wydał wyrok. Uznał, że doszło do sporu. Orzeczenie zapadło większością głosów.
Trybunał Konstytucyjny na kolejnym posiedzeniu zajął się sporem kompetencyjnym między Sądem Najwyższym a prezydentem i Sejmem. Poprzednie rozprawy odbyły się w marcu. TK zajmuje się sprawą na wniosek marszałek Sejmu Elżbiety Witek. We wtorek strony przedstawiły końcowe wnioski. Sprawa została rozpoznana w pełnym składzie. Przewodniczącą była prezes Julia Przyłębska, a sprawozdawcą Krystyna Pawłowicz.
Przed Trybunałem nie stawili się reprezentanci Sądu Najwyższego i Rzecznika Praw Obywatelskich. Przedstawiciel prezydenta, minister Anna Surówka-Pasek, zwróciła uwagę, że spór istniał już wcześniej i nie zaczął się w styczniu. Podkreśliła, że prerogatywa prezydenta nie może podlegać kontroli. Inny z prezydenckich ministrów prof. Dariusz Dudek zreferował zdania sześciu sędziów SN, którzy złożyli zdania odrębne do styczniowej uchwały Sądu Najwyższego.
Przeczytaj: Janik: "Rozstrzyganie nieistniejących sporów, czyli czym zajmuje się Trybunał Konstytucyjny" [OPINIA]
- Intencją działania środowiska sędziowskiego na czele z I prezes SN jest zneutralizowanie i unieważnienie reform wymiaru sprawiedliwości. Ostrze ma być skierowane w stronę Izby Dyscyplinarnej. Sąd Najwyższy bez podstawy prawnej i procesu sądowego odebrał prawo do orzekania. Spór jest realny i wymaga rozstrzygnięcia - powiedział z kolei przedstawiciel Sejmu, Przemysław Czarnek z PiS.
Trybunał Konstytucyjny uznał, że w sporze między SN i Sejmem Sąd Najwyższy nie ma kompetencji do wykonywania kompetencji prawa w drodze uchwały. Dodatkowo dokonywanie zmian należy do kompetencji ustawodawcy. W sporze miedzy SN a prezydentem stwierdzono, że powołanie sędziego jest wyłączną kompetencją prezydenta. SN nie ma również kompetencji do nadzorowania wykładni przepisów skuteczności wykonywania kompetencji. Orzeczenie zapadło większością głosów.
Przedmiotem sporu było, czy SN był uprawniony do dokonywania zmian stanu normatywnego w sferze ustroju i organizacji wymiaru sprawiedliwości. Drugim wątkiem jest pytane, czy kompetencją prezydenta może być przyznanie Sądowi Najwyższemu prawa do przyznania oceny skuteczności powołania sędziego. Pytaniem było również, czy SN może dokonywać interpretacji przepisów konstytucji.
Przeczytaj również: Andrzej Duda ws. sporu kompetencyjnego. "Jeśli trafi do SN, nie powinien być procedowany"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl