"Rozpoczęła się ofensywa". Nie można się ewakuować
Rosyjskie wojska przeszły do ofensywy na wschodzie Ukrainy. Okupanci przejęli miasto Kreminna. Mieszkańcy nie mają możliwości ewakuacji.
"W obwodzie ługańskim rozpoczęła się ofensywa wojsk rosyjskich, w Kreminnej toczą się walki uliczne" - poinformowała w poniedziałek na Telegramie służba prasowa ługańskiej administracji wojskowej.
Zacięte walki na ulicach, ludzie w pułapce
Po kilku godzinach podano, że rosyjskie wojska przejęły kontrolę nad miastem Kreminna.
Szef obwodowej administracji wojskowej Serhij Hajdaj zaznaczył, że ewakuacja z miasta nie jest już możliwa, ale cywile są wywożeni z Siewierodoniecka, Lisiczańska, Popasny, Horskiego i Rubiżnego.
"Dbajcie o swoje dzieci!" - podkreślił Hajdaj, zwracając się do tych, którzy nie zostali jeszcze ewakuowani z miast ostrzeliwanych przez Rosjan.
"Sześciu policjantów patrolowych zostało rannych w Lisiczańsku w wyniku ostrzału gmachu urzędu. Dwóch zabitych i czterech rannych podczas ostrzału Zołote" - podały władze lokalne.
Ataki Rosjan
Wcześniej Sztab Generalny ukraińskich sił zbrojnych informował, że wojska rosyjskie kończą tworzenie grupy ofensywnej we wschodniej części Ukrainy, nadal prowadzą też ataki na obiekty infrastruktury o kluczowym znaczeniu.
W tym samym komunikacie sztab wskazał, że wojska rosyjskie nadal częściowo blokują Charków. Rosjanie próbowali umocnić się na lewym brzegu rzeki Doniec Siewierski i w tym celu zaatakowali w rejonach miejscowości: Zawody, Dmytriwka i Dibrowne w obwodzie charkowskim. Zostali jednak odparci - zapewnił sztab.
Wojska rosyjskie nadal atakują Mariupol i skoncentrowały wysiłki w rejonach Kreminnej, Popasnej i Rubiżnego. Są to miasta w obwodzie ługańskim. Rosjanie nadal także szturmują Awdijiwkę i Marjinkę - przekazał sztab.
Zobacz też: Rosyjskie zbrodnie wojenne. "Nie można mówić o przebaczeniu"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski