Rosja straciła tysiąc dronów. "Każdy mógłby dolecieć do Paryża"
Ukraińska armia poinformowała, że dotychczas zniszczyła już 1 tys. rosyjskich dronów Shahed. Ich wartość to około 70 mln dolarów. Wyliczono, że za taką kwotę Rosja mogłaby zbudować nowoczesny szpital lub wypłacić roczne wynagrodzenie 17,5 tys. nauczycieli.
Każdy z zestrzelonych dronów Shahed wyceniono na ok. 70 tys. dolarów, co łącznie daje ok. 70 mln dolarów strat po stronie Rosji.
"70 mln dolarów to nie budżet hollywoodzkiego przeboju, ale cena 1 tys. dronów Shahed, które nie dotarły do celu. Każdy z nich mógł dotrzeć do Paryża, Londynu lub Genewy. Wszystkie te maszyny razem zajęłyby powierzchnię dwóch stadionów piłkarskich" - czytamy w komunikacie wydanym przez Siły Systemów Bezzałogowych (SBS)
Według wyliczeń, za takie środki Rosja mogłaby zbudować nowoczesny szpital lub sfinansować roczne wynagrodzenia dla 17,5 tys. nauczycieli.
"Gdyby ustawić tysiąc Shahedów w jednym rzędzie, utworzyłby się łańcuch o długości 3,5 km. Ten 3,5-kilometrowy łańcuch został przekształcony w złom (przez ukraińskich operatorów dronów)" - podkreśla SBS.
Zobacz też: niespokojna noc w Rosji. Eksplozje po ataku dronów
Zestrzelono tysiąc dronów. Ukraińcy chwalą się danymi
Siły Systemów Bezzałogowych powołano w lutym 2024 r. Powstanie formacji do walki z dronami zainicjował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Dowódcą został major Robert "Madiar" Browdi, który pełni też funkcję zastępcy naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy.
Przeczytaj też: Stan wojenny w Ukrainie. Przedłużony do lutego 2026
Mandat SBS obejmuje zarówno obronę przed dronami w Ukrainie, jak i operacje uderzeniowe na terytorium wroga. Obecnie skupia się na atakach na rafinerie ropy naftowej i zakłady produkcji gazu w Rosji.
Źródło: PAP