Rozpoczął się czas prawosławnego kolędowania

W okresie Bożego Narodzenia, które według kalendarza juliańskiego przypada trzynaście dni po katolickim, kolędowanie w podlaskich wsiach i miastach rozpoczęły grupy prawosławnych kolędników. Kolędowanie w cerkwi potrwa do Święta Jordanu, czyli 19 stycznia.

Rozpoczął się czas prawosławnego kolędowania
Źródło zdjęć: © PAP

W sobotę przypada drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego. W tym terminie obchodzi je wielu wiernych obrządków wschodnich, zwłaszcza prawosławni we wschodniej części kraju, ale również np. grekokatolicy i staroobrzędowcy.

Kolędowanie to tradycja widoczna zwłaszcza na wsi, gdzie grupy młodzieży wędrują od domu do domu, śpiewają i dostają za to "kolędę": słodycze, coś do zjedzenia (czasem i do wypicia) czy pieniądze. Niektóre grupy zbierają datki na cel społeczny, np. remont cerkwi. Oprócz najbardziej znanych, w repertuarze starają się mieć kolędy stare, rzadko wykonywane.

W repertuarze kolędników są również utwory, które były dawniej też formą życzeń składanych gospodarzom. Obecnie najczęściej wykonywane są kolędy w języku rosyjskim, białoruskim lub ukraińskim.

W Kościele prawosławnym nie ma tradycji budowy szopek (w świątyniach ich miejsce zajmują wystawione do adoracji ikony Bożego Narodzenia), a kolędnicy chodzą od domu do domu z gwiazdą. Według dawnych zwyczajów, gwiazda kolędnicza powinna być zbudowana przez mężczyzn w czasie postu poprzedzającego święta. Kolorowa, zdobiona frędzlami z bibuły, w środku ma najczęściej ikonę przedstawiającą Boże Narodzenie.

Kolęda, jako forma muzyczna, przywędrowała do prawosławia z Zachodu stosunkowo niedawno, bo w XVII wieku. Ludność prawosławna, zwłaszcza słowiańska, bardzo szybko się do niej przekonała.

W województwie podlaskim, gdzie są największe w kraju skupiska prawosławnych, działa kilkadziesiąt zespołów folklorystycznych mniejszości białoruskiej czy ukraińskiej, które w swoim repertuarze mają kolędy i bożonarodzeniowe przyśpiewki w różnych językach.

Polska Cerkiew ma ok. stu najpopularniejszych kolęd, ale wraz z regionalnymi, znanymi jedynie lokalnie utworami, jest ich dużo więcej. Prawosławni duchowni zwracają jednak uwagę, że kolęda nie jest pieśnią liturgiczną, choć te śpiewane przez prawosławnych, w treści są zgodne z nauką Cerkwi. Np. mowa jest w nich o grocie narodzenia Chrystusa, a nie o stajence.

W Białymstoku zwyczaj kolędowania starają się podtrzymać bractwa cerkiewne i organizacje mniejszości białoruskiej, organizując spotkania kolędników i większych zespołów, które w swym repertuarze kolędy mają. Członkowie Bractwa Młodzieży Prawosławnej w Polsce sami kolędują i odwiedzają osoby, które zechcą ich przyjąć.

Tradycję kolędowania starają się też podtrzymać staroobrzędowcy, których największe w kraju skupiska są na Suwalszczyźnie. To ruch religijny powstały przed laty w rosyjskim prawosławiu.

U staroobrzędowców kolędowanie rozpoczęło się pierwszego dnia świąt. W tej tradycji nie jest to jednak forma zabawy świątecznej, lecz bardziej obrzęd religijny. "Christosławcy" (kolędnicy) z nastawnikiem (duchownym) chodzą po domach i oddają się modlitwie oraz rozważaniom duchowym.

Szacuje się, że w Polsce jest ok. 550-600 tys. prawosławnych. Liczbę staroobrzędowców, przedstawicieli jednej z najmniejszych grup wyznaniowych w Polsce, ocenia się na nie więcej, niż 2 tys. osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)