Rozmowy Ukrainy z Rosją. Negocjator mówi o Polsce
- Polska, Izrael, Kanada i Turcja mogłyby być gwarantami bezpieczeństwa Ukrainy w ramach przyszłego porozumienia z Rosją - powiedział jeden z ukraińskich negocjatorów.
- Wśród gwarantów widzimy stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ (USA, Wielką Brytanię, Chiny, Francję, Rosję) oraz Turcję, Niemcy, Kanadę, Włochy, Polskę i Izrael - przekazał na briefingu po wtorkowych rozmowach w Stambule ukraiński negocjator Dawyd Arachamija.
- Kontynuacja wojny nikomu nie przyniesie korzyści. Przywrócenie pokoju przyniesie korzyści waszym krajom i wszystkim innym. Wy, jako delegacje, ponosicie historyczną odpowiedzialność za podjęte dzisiaj decyzje - mówił prezydent Turcji Recep Erdogan przed rozpoczęciem rozmów.
Obie delegacje przyleciały do Stambułu w poniedziałek.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba w wywiadzie dla Radia Swoboda powiedział wcześniej, że delegacja ukraińska przed rozmowami z Rosją w Turcji nakreśliła sobie "program maksimum i minimum".
- Program minimum w negocjacjach w Turcji to rozwiązanie problemów humanitarnych, maksimum - to zawieszenie broni, osiągnięcie trwałych porozumień w sprawie zakończenia wojny - przekazał szef ukraińskiej dyplomacji.
Dmytro Kułeba zaapelował również do ukraińskich negocjatorów, by nic nie pili i nie jedli podczas rozmów. To pokłosie doniesień o otruciu dwóch negocjatorów oraz Romana Abramowicza - rosyjskiego miliardera, który miał być zaangażowany w rozmowy.
Rozmowy Ukrainy z Rosją rozpoczęły się 28 lutego, w piątym dniu rosyjskiej inwazji. Dotychczas negocjacje były przeprowadzane na terytorium Białorusi w pobliżu granic z Polską i Ukrainą, a także w formacie online. W skład ukraińskiej delegacji wchodzą m.in. minister obrony Ołeksij Reznikow i doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak. Na czele delegacji z Rosji stoi doradca szefa państwa Władimir Miedinski.
Zobacz także: Rosyjski atom i potajemna mobilizacja rezerwistów. Ekspert o możliwych działaniach armii Putina