Rozmawialiśmy z jednym z pasażerów samolotu. "Załoga zachowała się bardzo profesjonalnie, pilot wspaniale posadził maszynę"

- Żyjemy w takich czasach, że wszyscy pożegnaliśmy się z rodzinami. Z powietrza napisałem, że może być różnie, a później rodzina czekała, aż zadzwonię – zdradza reporterce Wirtualnej Polski Karolinie Pietrzak jeden z pasażerów samolotu, który lądował awaryjnie na Lotnisku Chopina w Warszawie.

Do awaryjnego lądowania na Lotnisku Chopina doszło po godz. 19.30
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kamiński
Karolina KołodziejczykRadosław Rosiejka

- Gdzieś w połowie lotu stewardesa powiedziała nam, że przednie koło może się nie otworzyć. Jakiejś specjalnej paniki nie było. Wszyscy się obawiali, bo pamiętamy, jak kapitana Wrona posadził maszynę – mówi Wirtualnej Polsce Łukasz Skowroński. - Wyciągnąłem od stewardesy informację czy będziemy lądować na trawie, czy na pasie – dodaje.

Jak relacjonuje mężczyzna, wszyscy byli świadomi, że samolot będzie tarł podłożem o pas. Pasażerowie zostali poinstruowani, jak mają zachowywać się podczas awaryjnego lądowania, jak trzymać głowy.

- Załoga zachowała się bardzo profesjonalnie, pilot wspaniale posadził maszynę. Jestem mu wdzięczny, bo mogło być różnie – mówi. Dodaje, że po przewiezieniu wszystkich do strefy VIP, opieka była bardzo dobra. I ocenia, że było więcej lekarzy niż pasażerów.

Mężczyzna pytany, czy po awaryjnym lądowaniu nie boi się wsiąść do następnego samolotu do Kazachstanu odpowiedział, że nie. Jak tłumaczy, podróżuje samolotami od sześciu lat, w ciągu roku ma sto lotów po Kazachstanie, a to było jego pierwsze awaryjne lądowanie.

- Wylądowaliśmy 35 min później niż planowano. Nie wiem czym to był spowodowane, czy przygotowywaniem lotniska czy spalaniem paliwa. Na szczęście samolot był mały – mówi. - Jak wysiedliśmy z samolotu to widzieliśmy strażaków gaszących ogień – dodaje.

Zobacz też: awaryjne lądowanie na Okęciu. Relacja reporterek Wirtualnej Polski

Awaryjne lądowanie na lotnisku w Warszawie

Do awaryjnego lądowania Bombardiera LOT-u na Lotnisku Chopina w Warszawie doszło w środę po godz. 19.30. Na pokładzie samolotu było 59 pasażerów i czterech członków załogi. Nikomu nic się nie stało.

Jak wyjaśniał w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik prasowy PLL LOT Adrian Kubicki, poczas lądowania doszło do awarii podwozia. Wysunęły się wszystkie jego części, ale nie doszło blokady przednich kół, a przednia część kadłuba tarła o pas lotniska.

Po awaryjnym lądowaniu lotnisko zostało zamknięte na kilka godzin. O godz. 23.10 otworzono jeden pas lotniska.

Wybrane dla Ciebie

NATO ws. dronów nad Polską. "Sojusz zareagował szybko i zdecydowanie"
NATO ws. dronów nad Polską. "Sojusz zareagował szybko i zdecydowanie"
Szukają szczątków dronów. W akcji 12 tys. policjantów
Szukają szczątków dronów. W akcji 12 tys. policjantów
Wyryki po upadku drona. Zdjęcia i relacja mieszkańców
Wyryki po upadku drona. Zdjęcia i relacja mieszkańców
Polska chce uruchomienia art. 4 NATO. "To dopiero wstęp"
Polska chce uruchomienia art. 4 NATO. "To dopiero wstęp"
"Nie idziemy na kompromis". Francja reaguje na drony Rosji nad Polską
"Nie idziemy na kompromis". Francja reaguje na drony Rosji nad Polską
Polska apeluje o wysuniętą strefę obrony NATO
Polska apeluje o wysuniętą strefę obrony NATO
Czym jest artykuł 4. NATO? Wyjaśniamy
Czym jest artykuł 4. NATO? Wyjaśniamy
"Przed nami krytyczne dni". Tusk mówi o manewrach Zapad
"Przed nami krytyczne dni". Tusk mówi o manewrach Zapad
Pytali Trumpa o sytuacje w Polsce. Nie odpowiedział
Pytali Trumpa o sytuacje w Polsce. Nie odpowiedział
"Ukraina jest gotowa". Zełenski reaguje na rosyjskie drony w Polsce
"Ukraina jest gotowa". Zełenski reaguje na rosyjskie drony w Polsce
Amerykański wojskowy: NATO musi być gotowe do odpowiedzi
Amerykański wojskowy: NATO musi być gotowe do odpowiedzi
Von der Leyen o dronach nad Polską. Głośne owacje, posłowie aż wstali
Von der Leyen o dronach nad Polską. Głośne owacje, posłowie aż wstali