Budka wymienia nazwiska. "Są gotowe akty oskarżenia"
- Jeżeli ktoś przez osiem lat niszczył Polskę, to dzisiaj jedyne, na co może czekać, to sprawiedliwy osąd, jeśli popełnił przestępstwo. Nie będzie żadnej grubej kreski - powiedział szef klubu KO Borys Budka. - Są gotowe akty oskarżenia, chociażby w raportach NIK - wskazał.
Polityk Koalicji Obywatelskiej na antenie TVN24 przekazał, że odbierane są sygnały od polityków PiS, którzy chętnie zdradziliby swój obóz i przeszli do obecnej opozycji, jednak - jak ocenił - jest na to za późno.
- Jeżeli ktoś przez osiem lat niszczył Polskę, to dzisiaj jedyne, na co może czekać, to na sprawiedliwy osąd, jeśli popełnił przestępstwo. Nie będzie żadnej grubej kreski, nie będzie żadnego przechodzenia. Mamy mandat i wystarczającą liczbę głosów, żeby stworzyć silny rząd, który będzie od pierwszego dnia naprawiał Polskę po PiS - podkreślił.
Dopytywany o planowane rozliczenia, odpowiedział, że wszyscy będą rozliczani po kolei. - Są gotowe akty oskarżenia, chociażby w raportach NIK. Proszę zobaczyć na resort sprawiedliwości Ziobry. Człowiek, który odpowiada za wymiar sprawiedliwości i za polską prokuraturę, stworzył system takiego wielkiego, uznaniowego wydawania publicznych pieniędzy - mówił Budka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Opozycja rozliczy PiS?
Kolejną osobą do rozliczenia, jaką wskazał Budka, będzie obecny szef MEiN Przemysław Czarnek i tzw. program Willa Plus. - To jest przecież Kamiński, Ziobro w kwestii nielegalnego wydatkowania środków na oprogramowanie Pegasus - wymieniał polityk KO, dodając, że jest również Janusz Cieszyński oraz Łukasz Szumowski, którzy podejmowali decyzje dotyczące zakupu respiratorów i maseczek.
Dopytywany o pieniądze przekazywane Kościołowi np. z rezerwy budżetowej, potwierdził, że takie wydatkowania również będą sprawdzane. - Jeżeli koś naruszył prawo, musi za to odpowiedzieć - zaznaczył.
Wskazał, że kolejną kwestią jest kampania referendalna. - To, co robiono w spółkach Skarbu Państwa - wydawano dziesiątki milionów złotych na promocje tej władzy, na promocję de facto jednej partii politycznej - podkreślił. Zaznaczył, że każda sytuacja, w której były wydatkowane pieniądze na polityczne zamówienia, będzie rozliczona.
Przeczytaj również: