Poseł Gowin i zarodki
Rząd Donalda Tuska był wielką nadzieją na odmianę sytuacji kobiet, niestety na oczekiwaniach się skończyło. Wciąż brak jest wyraźnego stanowiska w kwestii in vitro. Konkurencyjne projekty ustaw regulujących te zagadnienia przygotowali Małgorzata Kidawa-Błońska i Jarosław Gowin. Ten ostatni wywołał oburzenie, ogłaszając, że zapłodnienie metodą in vitro powinno być dostępne tylko dla małżeństw. Poseł wyznał, że "nieomal słyszy krzyk rozpaczy dziesiątków tysięcy zamrożonych embrionów i czuje ich rozpacz". Zasłynął też stwierdzeniem, że "większość patologii, w tym pedofilia, zdarza się w związkach nieformalnych". Na szczęście wycofał się ze swojego projektu zakazu korzystania z metody in vitro przez kobiety po czterdziestce.