Równe pensje kobiet i mężczyzn. Nie dożyjemy tych czasów
Kobiety zarabiają średnio mniej niż mężczyźni na każdym etapie kariery zawodowej - stwierdzono w analizie Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Według ekspertów pandemia wydłużyła spodziewany okres likwidacji różnic na wyższych stanowiskach w wymiarze ekonomicznym do 267,6 lat.
Zakorzenione w społeczeństwach wzory kulturowe dotyczące ról płciowych w dużym stopniu wyjaśniają obserwowaną różnicę w wynagradzaniu kadry kierowniczej - zwrócili uwagę analitycy PIE, cytując wnioski z niedawnej publikacji "Gender pay gap across cultures".
Autorzy przebadali 31 państw pod kątem związku między wartościami, normami i przekonaniami kulturowymi występującymi w danych krajach a różnicami w wynagrodzeniach kadry kierowniczej. "Zaobserwowano wpływ otoczenia kulturowego na sposób wynagradzania menadżerów najwyższego szczebla" - zauważono.
Dodano, że różnice kulturowe wpływają na poziom wynagrodzeń badanej grupy, "ale nie zawsze w kierunku zgodnym z powszechnym trendem, bowiem w niektórych krajach to kobiety-prezeski otrzymywały więcej". Działo się tak w Danii, Holandii, Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Irlandii. "Jednak w większości krajów to mężczyźni-prezesi są lepiej wynagradzani (średnio dla 31 badanych w raporcie państw 1,81 mln dol. wobec 1,41 mln dol. u kobiet)" - stwierdzono w analizie zamieszczonej w ostatnim wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE".
Różnice w zarobkach
Zwrócono uwagę, że pandemia COVID-19 wydłużyła spodziewany okres likwidacji różnic w statusie społecznym kobiet i mężczyzn w skali globalnej z 99,5 lat do 135,6 lat, a zatem o dodatkowe pokolenie. "W wymiarze ekonomicznym proces ten ma zająć aż 267,6 lat" - wskazano, cytując dane z raportu "Global Gender Gap Report 2021".
PIE zacytował też wnioski z "2022 State of the Gender Pay Gap Report", zgodnie z którymi kobiety zarabiają średnio mniej na każdym etapie kariery zawodowej, "ale im wyżej w hierarchii się wspinają, tym te różnice się pogłębiają".
Zauważono, że w państwach UE różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn wynoszą średnio 13 proc. (od 0,7 proc. w Luksemburgu do 22,3 proc. na Łotwie). "W krajach, w których te 'nożyce' są mniej rozwarte, niekoniecznie panuje większa równość na rynku pracy, przykładami są tu Włochy czy Rumunia" - stwierdzono. W 2020 r. wskaźnik zatrudnienia dla mężczyzn w przedziale wiekowym 18-64 lata wynosił w krajach UE średnio 76 proc., a dla kobiet 65 proc.; z kolei w przypadku rodziców trójki dzieci było to 82 proc. dla mężczyzn wobec 54 proc. dla kobiet - dodano.
Analitycy zaznaczyli, że znacznie więcej kobiet (30 proc.) niż mężczyzn (8 proc.) pracuje w niepełnym wymiarze czasu. Nierówny jest także podział obowiązków domowych i rodzinnych; w 2018 r. co trzecia kobieta w państwach UE miała przerwę w pracy spowodowaną koniecznością opieki nad dzieckiem, w porównaniu do niespełna 1,3 proc. mężczyzn - zaznaczono. Podkreślono, że "kobiety rzadziej zajmują stanowiska menadżerskie oraz częściej pracują w niskopłatnych sektorach".
Eksperci zastrzegli w analizie PIE, że aby rzetelnie oszacować zjawisko zróżnicowania płac kobiet i mężczyzn oraz jego źródła, należałoby patrzeć na tzw. controlled gender pay gap - czyli miarę pozwalającą uchwycić, ile wynosi różnica w zarobkach między kobietami i mężczyznami po uwzględnieniu poziomu wykształcenia, stanowiska, doświadczenia, branży oraz liczby przepracowanych godzin. "Jak pokazują dane dla USA, po uwzględnieniu powyższych czynników, różnica w zarobkach między płciami maleje z 18 centów na każdego dolara do zaledwie 1 centa" - podsumowano.
Czytaj też: