Rosyjsko-czeczeńskie negocjacje?
Czeczeńscy separatyści i rosyjscy obrońcy
praw człowieka opowiedzieli się za negocjacjami
między Moskwą a przywódcami rebeliantów. Rozmowy miałyby zakończyć
trwającą od roku 1999 wojnę w Czeczenii. W tym samym czasie rosyjski prezydent Władimir Putin
odrzucił dialog, mówiąc, że separatystów należy "likwidować".
07.07.2003 17:05
Dyskusja na temat uregulowania sytuacji w Czeczenii przybrała na sile po sobotnim zamachu w Moskwie, w którym dwie terrorystki-samobójczynie wysadziły się w powietrze przy wejściu na koncert rockowy, zabijając siebie i 13 innych osób.
Obrońcy praw człowieka na konferencji prasowej po raz kolejny apelowali do władz na Kremlu o podjęcie dialogu z separatystami. "Tylko w ten sposób można usunąć grunt spod nóg terrorystów" - powiedziała należąca do kierownictwa organizacji "Memoriał" Tatiana Kasatkina.
Szefowa Grupy Helsińskiej i znana dysydentka z czasów sowieckich Ludmiła Aleksiejewa wzywała przy tym władze, by do ewentualnych rozmów włączyły obserwatorów międzynarodowych. "Wszędzie tak robią, no, ale niestety nasze władze mają szczególne pojęcie o honorze" - powiedziała.
Tymczasem MSZ czeczeńskich separatystów zamieściło na stronie internetowej agencji Chechenpress oświadczenie, w którym potępia sobotni zamach i wzywa Moskwę do rozmów.
"Jeszcze raz proponujemy Moskwie rozpoczęcie rozmów pokojowych z prawowitym rządem Czeczenii, działającym pod kierownictwem demokratycznie wybranego prezydenta Asłana Maschadowa. Prosimy też wspólnotę międzynarodową, by przekonała Moskwę do przyjęcia tej oferty" - napisano w oświadczeniu.
Prezydent Putin tymczasem kategorycznie odrzucił możliwość rozmów. Gospodarz Kremla spotkał się z rosyjskimi ministrami i wygłosił jedno z najostrzejszych przemówień dotyczących Czeczenii od początku wojny. Separatystów - jak twierdzi prezydent - siły rosyjskie powinny zabijać.
"Należy ich wykurzać ze schronów i pieczar, gdzie się do tej pory chowają i likwidować" - podkreślił Putin na spotkaniu z ministrami na Kremlu, odrzucając możliwość negocjacji z rebeliantami. "(...) Żadne państwo na świecie nie daje się wodzić za nos terrorystom. Rosja na to też nie pozwoli. Nie pozwoli dlatego, że pierwszy krok w tym kierunku będzie oznaczać początek rozpadu państwa" - oświadczył prezydent.
W piątek Putin rozpisał na 5 października wybory prezydenta Czeczenii. Jako pierwszy zapowiedział kandydowanie obecny promoskiewski administrator tej kaukaskiej republiki Achmad Kadyrow. Separatyści nie chcą uznać tych wyborów, nazywają je "zbrodniczą farsą".